Zwycięzca turnieju UFC 6, Oleg Taktarov wyjawia swoje przemyślenia na temat obecnego formatu organizacji oraz mówi dlaczego „prawdziwe” UFC skończyło się lata temu.
Dla Olega Taktarova bardzo wiele zmieniło się od 1995 roku kiedy walki w UFC nie miały limitów czasowych, a zawodnicy walczyli po trzy razy jednego wieczoru. Taktarov nie jest przekonany, czy przy obecnej formie można określić najlepszych zawodników na świecie.
„To były zupełnie inne czasy. Zasady były wciąż nowe, co znaczy, że nie było jakiś znaczących zasad. Ultimate Fighter znaczy, że powinieneś być najlepszy.
Kto jest bardziej kompletnym zawodnikiem? Ten, który pompuje w siebie sterydy i wychodzi do klatki by pokazać sędziom, że jest najlepszy?”
Również to, że walki podzielone są na pięć rund nie podoba się Olegowi.
„Prawdziwa walka może trwać dzień, dwa dni lub cały tydzień. Rundy nie były podzielone na pięć minut i mogły trwać pół godziny. Dlaczego? Dlatego, że po 18 minutach walki, zawodnik może się złamać. Kiedy nie było limitu czasowego, zawodnicy nie byli świadomi tego ile potrwa walka.
To była kwestia twojej woli.”
Taktarov większość swojej kariery spędził w UFC i PRIDE, gdzie zwyciężał z takimi zawodnikami jak Marco Ruas, Tank Abbott, Mark Kerr i Anthony Macias. W 1995 roku „Russian Bear” pokonał Dave’a Beneteau, Maciasa and Abbotta podczas jednego wieczoru zostając zwycięzcą turnieju.
„Aby stać się mistrzem UFC 6 musiałem stoczyć trzy pojedynki w jeden wieczór. Wyobraź sobie, że musisz wygrać w pierwszej walce, potem w drugiej i jeszcze zaoszczędzić siły na trzecią walkę. Do tego dochodziły jeszcze różnice wagi między zawodnikami, które niekiedy były niewyobrażalne. Mając 90 kg mogłem walczyć z przeciwnikiem, który ważył 120 kg. Ostatnio czytałem jakiegoś „eksperta”, który stwierdził, że „Oleg Taktarov nie był prawdziwym mistrzem UFC.””
Taktarov faktycznie nie był mistrzem UFC, ale był zwycięzcą turnieju na UFC 6. Jego zdaniem, to powinno wystarczyć, aby uznać go w tamtym czasie mistrzem.
„Co znacy UFC? The Ultimate Fighting Championship – zwycięzca mistrzostw jest mistrzem. Później zaczęli organizować „super walki” i wtedy taki zwycięzca był mistrzem super walki. Prawdziwe mistrzostwa skończyły się w latach 90-tych. Obecnie jedna walka, to tylko jedna walka.”
Oleg Taktarov dla Sports.ru
Oleg ma rację. Nie było limitu czasowego, nie było rękawic, nie było kategorii wagowych. To byłe prawdziwe walki, takie jakie mogą zdarzyć się na ulicy. Gdy gość ważący 90kg miał walczyć z jakimś sumitą musiał znaleść sposób aby go wykończyć. Różnice były czasami ogromne ale pamiętam walkę Gracie vs Severn. Pomimo bardzo dużej różnicy wagowej Gracie poddał Bestię. Ten który znalazł w sobie najwięcej siły, odwagi, motywacji, uporu wygrywając turniej UFC był prawdziwym mistrzem. Dlatego też Gracie wygrywając 3 takie turnieje (może wygrałby czwarty ale musiał się wycofać z finałowej walki z Shamrockiem chyba na UFC3) zyskał sobie ogromną popularność.
No to fakt. Pamietam jak sie Gracie wycofal. Klimat wtedy byl niesamowity, bo nikt nie trenowal przekrojowo. Spotykaly sie rozne style i ktorys z nich wygrywal.
Ze stylami to była fajna sprawa. Kickboxing,judo,karate,kuk sool won, street fighting, aikido, bjj, kyokushin,taekwondo itp itd. Każdy zawodnik nawet niższej klasy coś ze sobą reprezentował. Dlatego walki były tak ciekawe. Było duże zainteresowanie. Ludzie byli ciekawi czy np. gość ważący 100kg walczący stylem sambo pokona zawodnika ważącego 70kg mistrza muay-thai… Teraz w ufc głowne style to kickboxing,bjj i zapasy. Ludzie oglądają głownie zawodników wyróżniających się. Jones, Silva, Overeem,Pettis, Aldo oni głownie przyciągają widzów. Dlatego mało ludzi ogląda undercardy czekając na maincard lub w ogóle dopiero na main fight. A kiedyś w UFC każda walka była ciekawa i miałą swoją historię.. 🙂
jakby zasady były takie jak w latach 90′ to bym wszystkie walki oglądał
Moim zdaniem zdecydowanie ciekawsze były by walki z przepisami PrideFC + łokcie. Brak kolan w parterze czy soccer kicków bardzo ogranicza, odrealnia mocno walkę jak i sprawia, że jest mniej widowiskowa. Natomiast jeśli chodzi o czas walki to moim zdaniem 30 minutowa non stop walka była by najbardziej optymalna, a jeśli już koniecznie rundy to np. dwie pierwsze po10 min. plus trzecia 5 minut. Walka mistrzowska czy walka wieczoru 3 X po 10min. też wydawało by się ciekawszym rozwiązaniem. No i brakuje mi bardzo w UFC jak było w PrideFC walk open i turniejowych było by to ciekawym urozmaiceniem i sprawdzianem dla wielu fighterów i gratkom dla fanów.
To chyba ten facet na ktorego czesc nazwali dzwignie na noge ” Taktarov” o ile sie nie myle. Facet ma spuscizne w tym sporcie