Kiedy Jose Aldo wszedł do klatki przed tysiącami brazylijskich kibiców w Rio de Janeiro na gali UFC 237, jego zamiarem było poprawienie swojej serii zwycięstw do trzech wygranych walk. To zadanie okazało się jednak zbyt trudne w starciu z Alexandrem Volkanovskim.
Po trzech rundach, były mistrz wagi piórkowej został pokonany przez jednogłośną decyzję i plany zawalczenia o tytuł oddaliły się od Brazylijczyka.
Jose Aldo zabrał głos po walce umieszczając na swoim Instagramie oświadczenie o przegranej z Alexem Volkanovskim.
„Chciałbym podziękować wszystkim, którzy tam byli i podziękować wszystkim na arenie i w domach, dziękuję bardzo, dziękuję wszystkim z mojego zespołu @dede_pederneiras @mabogea @guidarellif trenerom @emersonfalcaovieira @aleksandrofg @piratiev_oficial @rafaelviniciusbertho przygotowali mnie tak, jak nigdy wcześniej!
Jednak nigdy w życiu nie zawalczyłem tak źle, bez wymówek, bo nie jestem taki, ale wiem o swoich umiejętnościach i talencie i nie mogę tego zrobić, nie biorąc pod uwagę zasług mojego przeciwnika, który podjął walkę. Jestem jednak zasmucony samym sobą i noszę to wszystko w sobie, bo pozwoliłem na to i nie stoczyłem walki, którą miałem stoczyć.
To już za nami i idziemy do następnej!”
Ta porażka przyszła po dwóch zwycięskich pojedynkach z Jeremym Stephensem i Renato Moicano. Mimo tej przegranej, Jose Aldo jest powszechnie uznawany za jednego z najlepszych zawodników wszech czasów z rekordem 28-5.
Tymczasem Alexander Volkanovski poprawił swój imponujący rekord do 19-1. Po tej wygranej walce stał się murowanym kandydatem do walki o pas wagi piórkowej, chociaż prawdopodobnie pierwszeństwo do walki z mistrzem Maxem Hollowayem otrzyma Brian Ortega w rewanżu na UFC 240.