Pojawiła się ważna chociaż nieoficjalna informacja sugerująca, że pojedynek między Floydem Mayweatherem i Conorem McGregorem może być bliski ogłoszenia.
Źródło bliskie serwisowi FloCombat.com poinformowało, że T-Mobile Arena w Las Vegas zarezerwowało datę 10 czerwca na pojedynek między tymi dwoma mistrzami boksu i MMA — Floydem Mayweatherem i Conorem McGregorem. Należy jednak pamiętać, że jest to jedynie niepotwierdzona informacja z anonimowego źródła, a sama walka również nie została jeszcze oficjalnie przedstawiona. Doniesienia o rezerwacji daty i miejsca tej bardzo oczekiwanej przez wielu fanów walki pokazują, że pojedynek ten nie jest już tylko fantazją, a zaczyna stawać się rzeczywistością.
W minionym tygodniu legenda boksu, Floyd Mayweather ogłosił powrót z emerytury, a jako powód tej decyzji podał, że wraca tylko po to, by zmierzyć się z Conorem McGregorem. To również pokazuje, że jesteśmy coraz bliżej tej super walki.
— Dzisiaj, oficjalnie powracam z emerytury dla Conora McGregora. Nie traćmy czasu. Musimy zrobić to jak najszybciej. Zróbmy to w czerwcu.
— Kiedy walczyłem z Arturo Gatti, wszedłem na jego teren. On po stronie A, a ja po stronie B. Pokonałem go. Nie płakałem i nie narzekałem. Kiedy walczyłem z Oscarem De La Hoya, on był po stronie A, a po stronie B. Również nie płakałem i nie narzekałem. Pokonałem go i przeszedłem na stronę A. Dla Conora McGregora wracam z emerytury, tylko dla niego.
— Nie chcę słuchać żadnych wymówek o pieniądzach i o UFC. Podpisz papiery z UFC abyś mógł walczyć ze mną w czerwcu. To proste i jasne. Walczmy w czerwcu. Ty będziesz po stronie B, a ja po stronie A. Nie jesteśmy tutaj, by wołać o pieniądze. Jestem zmęczony tym płaczem o pieniądze i gadaniu o tym, że chcesz tej walki. Wchodzisz wszystkim w dupę. Jeśli chcesz tej walki, to podpisz papiery i zróbmy to.
Ważną kwestią pozostaje jeszcze to, że mistrz wagi lekkiej UFC Conor McGregor jest związany z organizacją kontraktem, która raczej nie będzie chciała dzielić się nim z innymi. Z kolei Floyd Mayweather odrzucił propozycję finansową od Dana White’a. Pozostaje więc zagadką jak wszystkie strony rozwiążą tę kwestię i czy dojdą do porozumienia.
Floyd nie wygrał walki z Oscarem. To był duży przekręt.
Nie rozumiem o co Dana robi problem. Wszyscy myślą, że to jest tak skomplikowane, że tysiące prawników by nie pomogło. A sprawa jest bardzo prosta. I nawet jak Conor przegra, to co z tego na litość boską? Tyson przegrał z Hollyfieldem i co, przestał przyciągać tłumy? Conor przegrał z Nate’m … i stało się cos? .. Anderson przegrał z Weidmanem … i nie przyciąga już fanów? Niepojęte