Ali Abdelaziz zdaje sobie sprawę z tego, jak ważnym i kasowym pojedynkiem byłby rewanż Khabiba Nurmagomedova z Conorem McGregorem, ale wątpi w to, że Nurmagomedov chciałby powtarzać to samo.
Mistrz wagi lekkiej UFC Khabib Nurmagomedov (29-0 MMA, 13-0 UFC), który ogłosił przejście na emeryturę w październiku tego roku, ma się spotkać z szefem organizacji Daną White’em jeszcze w tym miesiącu, aby omówić swoją przyszłość.
„Orzeł” zdominował głównych pretendentów dywizji lekkiej, ale jeden duży rewanż jest potencjalnie brany pod uwagę jako kolejna walka dla niego. McGregor, zawodnik generujący w tym sporcie największą sprzedaż pay-per-view, stanie do rewanżu z Dustinem Poirierem w walce wieczoru gali UFC 257 zaplanowanej na 23 stycznia na „Fight Island”. Nurmagomedov będzie na miejscu oglądając pojedynek.
Jednak menadżer Khabiba, Ali Abdelaziz wątpi, że pieniądze są tym, co zwabi Nurmagomedova do walki z McGregorem (22-4 MMA, 10-2 UFC), z którym już wygrał przez poddanie na UFC 229 ponad dwa lata temu.
„Czy pokonanie Conora McGregora cokolwiek by znaczyło? Nie wiem,” powiedział Abdelaziz w rozmowie z TMZ. „Ale sądzę, że wiele by to znaczyło dla fanów i uważam, że finansowo, to wielka walka. Ale my znamy Khabiba. Trudno go przekonać finansowo.
Ale mój człowiek, Dana White i Khabib, zamierzają się spotkać. Myślę, że spotkają się w Abu Zabi, a potem Khabib przyjedzie do Vegas, pójdą na kolację w Vegas i rozgryziemy to. Jak już mówiłem, to sprawa dla dużych chłopców. Pozwolę im robić to, co chcą, a ja będę im kibicował.”
Zwycięstwo Nurmagomedova nad McGregorem było jednostronne, a nawet udało się Khabibowi zdobyć nokdaun elitarnego uderzacza. Użył dużej presji, aby sprowadzić walkę do parteru i ostatecznie poddał McGregora w 4 rundzie.
Abdelaziz nie widzi więc żadnej motywacji dla Nurmagomedova, aby wrócić do rywalizacji z McGregorem, pomimo dążenia White’a do rewanżu.
„Pokonał Conora. Zrobił wszystko, co chciał zrobić. Pokonał go w stójce, pokonał go w zapasach, pokonał go w grapplingu. Złamał mu duszę. Odebrał mu wolę walki.
Nie bardzo nam na nim zależy. Ktoś mógłby rzucić kwotę 100 milionów dolarów albo coś w tym stylu. Nie sądzę, by przekonał Khabiba, gdyby chciał walczyć. Naprawdę nie wiem. Naprawdę nie naciskałem na Khabiba ani nie pytałem go o to zbytnio. Pozwoliłem mu decydować o tym samemu.”