Drugi pojedynek Bensona Hendersona w Bellatorze z Patricio Freire nie potoczył się tak jak chcieliby tego obaj zawodnicy i fani.
Po porażce z Andreyem Koreshkovem w starciu o tytuł wagi półsredniej, Benson Henderson wrócił do wagi lekkiej, by zmierzyć się z byłym mistrzem wagi piórkowej Patricio Freire na gali Bellator 160.
Obaj zawodnicy od początku walki wymieniali się uderzeniami, ale to Henderson kontrolował środek klatki. Freire co chwilę zadawał ciosy kiedy tylko Ben zbliżył się na odpowiednią odległość. Dodatkowo, kiedy Henderson wystawiał bardziej swoją nogę wykroczną, Freire zadawał niskie kopnięcia bez większego oporu ze strony rywala. Widać było, że Benson nie mógł znaleźć odpowiedniego dystansu. Ostatecznie pierwsza runda zakończyła się bez jakiejś większej aktywności poza kilkoma low kickami Freire.
W drugiej rundzie „Pit Bull” przeszedł do ataku trafiając Hendersona, ale po chwili dał znak, że rezygnuje z walki z powodu kontuzji prawej nogi. Sędzia „Big” John McCarthy przerwał pojedynek po tym jak Patricio odszedł pod siatkę. Tym samym „Bendo” wygrał swoją pierwszą walkę w Bellatorze, ale nie w takim stylu jaki pragnie zawodnik.
Po walce, Henderson wspomniał, że widział jak Freire wycofał się po tym jak wyprowadził dwa kopnięcia pod rząd i poczuł jakby coś złamał.