To, co łączy Anthony’ego Smitha i Alexandra Gustafssona to, że obydwaj chcieli wywalczyć tytuł mistrza wagi półciężkiej UFC i obydwaj przegrali z mistrzem Jonem Jonesem z czego Gustafsson dwukrotnie. Teraz ta dwójka zmierzy się na gali UFC Fight Night 153 w Sztokholmie w najbliższy weekend.
Zarówno dla Smitha jak i Gustafssona ich ostatnie porażki z Jonesem były gorzką pigułką do przełknięcia. Czas płynie dalej i trzeba się teraz skupić na nowym wyzwaniu.
Czasami jednak zbyt intensywne rozmyślanie o walce, przeciwniku i tym jaką obrać taktykę może odnieść całkowicie odwrotny skutek. Być może czasami najlepszym rozwiązaniem jest podjęcie świadomej decyzji o zaprzestaniu tak mocnego skupiania się na przyszłej walce. Takie właśnie podejście zdecydował się przyjąć Anthony Smith, który w najbliższą sobotę wróci do akcji w Sztokholmie w walce przeciwko Alexandrowi Gustafssonowi:
„Myślę, że te ostatnie walki, zbyt dużo o tym myślałem. Więc na tym właśnie się skupiliśmy. Po prostu być sobą. Nie ma żadnego planu walki na Alexa. Przy okazji ostatnich kilku walk, były dość konkretnie ustalone plany walk i nie były to moje najlepsze występy”.
Oczywiście żaden z występów nie był bardziej rozczarowujący dla Anthony’ego Smitha niż jego porażka z Jonesem na UFC 235, ale Smith pociesza się faktem, że zaprezentował się lepiej przeciwko Jonesowi niż jego przeciwnik z którym zmierzy się w tę sobotę, co jest oznaką pewności siebie przed zbliżającą się walką wieczoru:
„Miałem zj**ny dzień w biurze, a mimo to nadal tam byłem w przeciwieństwie do Alexa. Niezależnie od tego, co mówi, myślę, że Alex ma historię, w której może się zapalić i rozpaść. Ja taki nie jestem. Nie rozpadam się w ogniu.
Nawet w walce z Jonem, nie rozpadłem się. Po prostu nie wykazałem się. Myślę, że można go złamać. Nie mówię tego, aby okazać mu brak szacunku. Nie mam nic przeciwko Alexowi, ale szczerze mówiąc, jeśli weźmiemy pod uwagę najważniejsze elementy walki, to można go złamać”.
Jaki będzie wynik tego pojedynku dowiemy się już niedługo, ale pewne jest, że zarówno Anthony Smith jak i Alexander Gustafsson będą zdeterminowani, aby odrobić straty.