Pod koniec ubiegłego tygodnia, Kevin Lee ogłosił zamiar powrotu do dywizji lekkiej po krótkiej przygodzie w wadze półśredniej. Stwierdził, że ma nadzieję na dotarcie do walki o tytuł z mistrzem Khabibem Nurmagomedovem i że w międzyczasie jest zainteresowany walką z klubowym kolegą Nurmagomedova, Islamem Makhachevem.
„Słyszałem, że jadą do Moskwy i że Islam Makhachev może chcieć tam walczyć. Ja i Islam w moskiewskim co-main event brzmi to dla mnie dobrze. Ludzie postrzegają go jako następnego Khabiba. Będę trenował z Georgesem St-Pierre. Mówi się o próbach urzeczywistnienia pojedynku Khabiba i Georgesa. Jest tam wiele małych historii. Jest dużo motywacji w takiej walce”.
Islam Makhachev poczuł się wezwany do odpowiedzi na propozycję walki ze strony Kevina Lee. Makhachev twierdzi jednak, że po tym jak on przez lata rzucał wyzwania Lee nie dostając od niego zgody na walkę, chce, aby to Amerykanin czekał teraz na ten pojedynek.
„[Kevinie Lee] nie jesteś na pozycji z której mógłbyś ustalać datę i miejsce. Wołałem cię do walki 2 lata z rzędu. Teraz poczekaj do stycznia, a ja dam ci lekcję, chłopcze”.
@MoTownPhenom you ain’t in position to call date and location. I was calling you out 2years in a row. Now you wait till January and I’ll give you a lesson boy
— Makhachev Islam (@MAKHACHEVMMA) September 14, 2019
Sądząc po odpowiedzi Islama Makhacheva, można być pewnym, że Kevin Lee nie pozostawi tego bez odpowiedzi.