Mistrz wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz zdradził, że nie był specjalnie zaskoczony niedawnym aresztowaniem Jona Jonesa.
Odkąd były mistrz wagi półciężkiej UFC Jon Jones odszedł z dywizji 205 funtów, Jan Błachowicz zajął jego miejsce na szczycie. Pokonał Dominicka Reyesa w walce o pas i obronił go przed mistrzem wagi średniej Israelem Adesanyą, a pod koniec tego miesiąca stanie do drugiej obrony pasana UFC 267 na Fight Island, gdzie zmierzy się z weteranem Gloverem Teixeirą.
Podczas ostatniego wywiadu, Błachowicz został zapytany o ostatnie wybryki byłego mistrza Jonesa i można śmiało powiedzieć, że nie trzymał języka za zębami.
„Nie jestem rozczarowany. Dla mnie to jest nudne, wiesz? Nie jestem zaskoczony. Obudzisz się za miesiąc i myślę, że usłyszymy tę historię ponownie.
Ja nie jestem sędzią, nie chcę być sędzią. To nie jest moja sprawa. Mam nadzieję, że nie (spowoduje to zwolnienia go z UFC), bo wierzę, że w przyszłości spotkam się z tym gościem w Oktagonie”.
Jak widać Jan Błachowicz wciąż ma nadzieję na to, że pewnego dnia zmierzy się z Jonem Jonesem, ale w związku z planami Jonesa dotyczącymi przejścia do kategorii ciężkiej i jego systematycznymi wybrykami, szansa na ten pojedynek oddala się. W tej chwili najważniejszą sprawą dla Błachowicza jest obrona mistrzowskiego pasa.