Robert Whittaker wyjaśnił dlaczego nie mógł zgodzić się na rewanż z mistrzem wagi średniej UFC Israelem Adesanyą na gali UFC 263.
Robert Whittaker pokonał Kelvina Gasteluma na gali UFC on ESPN 22 odnosząc trzecie zwycięstwo z rzędu od czasu utraty pasa na rzecz Israela Adesanyi na UFC 243. Oczekiwano, że Australijczyk będzie następny w kolejce do walki o tytuł, ale UFC zrobiło zwrot akcji w tym tygodniu i dało Marvinowi Vettoriemu szansę na walkę o tytuł. Ta decyzja spowodowała wiele dyskusji wśród fanów, którzy uważali, że Whittaker powinien być następny w kolejce. Jednak według Whittakera, faktycznie zaproponowano mu walkę, tylko warunki sprawiły, że nie mógł jej przyjąć.
Rozmawiając z Brettem Okamoto z ESPN, Whittaker wyjaśnił okoliczności, w jakich zaproponowano mu walkę z Adesanyą i dlaczego był zmuszony odmówić walki o tytuł.
„Mniej więcej, zaproponowano mi walkę około godziny po mojej walce z Gastelumem. Po prostu nie było mowy, fizycznie, żebym mógł to zrobić. Nie dość, że mam kontuzje do wyleczenia z tej ostatniej walki, to jeszcze muszę lecieć do domu do Australii, a potem dwa tygodnie spędzić w obowiązkowej izolacji. Musiałbym sprawdzić, jak czuje się moje ciało, a potem musiałbym się przygotować; wszystko do czerwca. To było niemożliwe.”
Whittaker uważa również, że Adesanya chciał z nim walczyć, gdy nie jest w 100% gotowy, ale „Bobby Knuckles” poczeka, aż okoliczności będą lepsze dla niego, aby podjąć walkę.
„Widzę co Izzy próbuje zrobić. Próbuje nakłonić mnie do przyjęcia walki z kontuzją, z krótkim terminem, z wszystkimi szansami przeciwko mnie, ale po prostu nie było możliwości, żebym fizycznie podjął walkę. Chcę tej walki, a moja następna walka będzie o tytuł. Musi być. On był po prostu bardzo nieugięty w kwestii walki w tym terminie, a ja nie mogę tego zrobić. Chętnie zawalczę z tym, kto wygra później.”