Żółte kartki, kary za unikanie walki i kolana na przeciwnika, który leży na ziemi. Nick Diaz stara się wdrożyć zmiany zasad w swojej nowej organizacji WAR MMA przed debiutancką galą, która odbędzie sie 22 czerwca.
Jonathan Tweedale, adwokat Diaza wypowiedział się na ten temat w audycji radiowej Sherdoga:
„Już w pierwszej gali Nick chce dokonać kilku zmian w zasadach walki, aby pojedynki były bardziej widowiskowe. Po pierwsze, zamiast klatki będzie ring, bo sporty walki od zawsze odbywały się w ringu: boks, kickboxing. Przeniesienie się z klatki do ringu zmienia całkiem obraz sprowadzeń, obraz podnoszenia walki do stójki. Usunięcie łokci w parterze zmusza faceta na górze do innej akcji, a nie tępego okładania przeciwnika łokciami. Będzie musiał zrobić sobie trochę miejsca na uderzenia pięściami. Tego miejsca będzie potrzebował gość z dołu, żeby spróbować wstać albo bronić się w parterze. Oczekujemy więcej akcji i więcej walki. Chcemy iść w kierunku japońskiego MMA, które lepiej obrazuje MMA, które Nick chce widzieć w swojej organizacji.”
Wygląda to mniej więcej tak, jakby Diaz chciał odzwierciedlić zasady PRIDE Fighting Championship, japońskiej organizacji MMA, która zdążyła już obrosnąć w legendę, a która dała światu MMA niezapomniane walki i narodziny gwiazd takich jak: Fedor Emelianenko, Mirko Filipovic, Wanderlei Silva czy Mauricio Rua.
Diaz też walczył w PRIDE, w 2007, pokonując Takanori Gomi przez poddanie w drugiej rundzie. Później zmieniono werdykt jako no-contest, bo testy po walce wykazały w organizmie Diaza obecność metabolitów marihuany. Mimo, że Diaz tylko raz wlaczył w PRIDE, zawsze był wielkim fanem tej organizacji, więc nie jest niespodzianką, że chce wprowadzić u siebie kilka zasad zaczerpniętych z niej – chociażby karanie zawodników za unikanie walki i żółte kartki, które powodują odebranie części gaży za walkę.
Na razie nic nie wiadomo o soccer kickach na głowę (technika używana przez „The Axe Murderer” czy „Shoguna”), jednak wiadomo już że Diaz chce wprowadzić kolana na głowę w parterze, o ile zaaprobuje to stanowa komisja sportowa.
PRIDE wiecznie żywe? 😉
sława mu, chwała mu 😉
No ale brak łokci na głowę w parterze to kryminał!
jeszcze słynne stompy i hammerfisty !!!
Moim zdaniem UFC powinno koniecznie wprowadzić kolana w parterze, choć zdaję sobie sprawę jak mocno protestowali by zapaśnicy i szefowie wielkich stacji TV, ale uważam, że prędzej czy później dla uatrakcyjnienia i podniesienia realizmu taka technika jest konieczna. Nick dobrze kombinuje.
Tak,uwazam ze kolana w parterze mogłyby niezle namieszac w rankingu…
Adolf195
dlaczego zapaśnicy mieliby protestować. Najczęściej oni są „z góry”. Zatem dla nich chyba na plus?