Popularny zawodnik UFC po raz kolejny wpakował się w kłopoty.
Na pewno wielu fanów z niecierpliwością czeka na powrót Nicka Diaza (26-9 2 NC, 8-6 1 NC w UFC) do oktagonu. Dzień, w którym zawodnik ze Stockton ponownie zawalczy na zasadach MMA – w świetle ostatnich wydarzeń – oddala się.
Jak informują dziennikarze zza oceanu, starszy z braci został w czwartek aresztowany rzekomo po próbie przemocy domowej. Zawodnik miał do nieprzytomności udusić kobietę. Na miejsce zdarzenia przyjechało 12 jednostek policji a Nick miał stawiać bardzo duży opór podczas aresztowania. Ofiara trafiła do szpitala zaś Diaz do aresztu gdzie ustanowiono kaucję w wysokości 18 000 dolarów. Na godzinę 9:00 w sobotę zaplanowano przesłuchanie, do tego 34-latek będzie przebywał w areszcie.
W swoim wczorajszym oświadczeniu organizacja UFC otwarcie potępiła zachowanie zawodnika.
Diaz nie walczył od ponad 3 lat, ostatni pojedynek stoczył w styczniu 2015r. mierząc się z Andersonem Silvą na gali UFC 183 – Amerykanin przegrał tę walkę przez jednogłośną decyzję sędziów. Ostatecznie wynik pojedynku zmieniono na no contest z powodu dopingowych wpadek obu zawodników.