Amerykanin chce podjąć walkę z sklasyfikowanym na piątym miejscu rankingu wagi półśredniej Nigeryjczykiem.
Podczas wczorajszej gali UFC Fight Night 130 Neil Magny (21-6, 14-5 w UFC, #9 w rankingu UFC) już w pierwszej rundzie znokautował Craiga White’a (14-8, 0-1 w UFC), który walkę wziął z małym wyprzedzeniem. Po walce Amerykanin przyznał, że ten pojedynek niósł ze sobą pewne ryzyko.
Nie wiedziałem czego się spodziewać. Craig White to twardy zawodnik, który wziął walkę z bardzo małym wyprzedzeniem a Ci goście z Cage Warriors są jednymi z najtwardszych na świecie – udowadniają raz za razem czemu są w UFC. Tak, więc nie spodziewałem się tak szybkiego zakończenia walki, ale jestem szczęśliwy, że zrobiłem robotę.
Magny ma teraz jasny cel, chce walczyć z Kamaru Usmanem (13-1, 8-0 w UFC, #5 w rankingu UFC), który już wcześniej wyzywał go do walki. W ostatnim pojedynku pochodzący z Nigerii zawodnik pokonał Demiana Maię (25-9, 19-9 w UFC, #6 w rankingu UFC).
Chcę walczyć z Usmanem, ponieważ on wyzywał nie do walki od dłuższego czasu, ale do pojedynku nie doszło tak, więc mówię o tym teraz. Chcę tej walki.
On już udowodnił, że jest świetnym zawodnikiem. Sporo osiągnął w dywizji, teraz jest w TOP5 tak, więc ma dla mnie sens wyzywanie gościa, który już nie raz się sprawdził. Jeśli to się skończy to wezmę tę walkę. Jeśli nie, zobaczymy co się stanie.