Nate Marquardt chce Andersona Silvę

(mmamania.com)

„Najważniejsze dla mnie to mieć możliwość walki o pas, walki z mistrzem. Moim marzeniem jest bycie mistrzem. Nieważne, z kim będę o to walczyć. Szczerze mówiąc, wolałbym Silvę, ponieważ zdążył już udowodnić, że jest czołówką tej dywizji. Kiedy walczyłem z nim, przez chwilę miałem część jego sukcesu. Wtedy jednak walczyłem tak, żeby nie przegrać, zbyt zachowawczo, starać się nie popełniać błędów i i nie odkrywać. Byłem w stanie wygrywać swoje walki w UFC i gdy w końcu dostałem walkę o pas, nie wykorzystywałem swoich umiejętności.”

Ponad trzy lata od swojej porażki z rąk mistrza wagi średniej UFC Andersona Silvy, Nate Marquardt cały czas próbuje tłumaczyć co się stało podczas ich walki na UFC 73. Jego zachowawcza walka kosztowała go tytuł i nie chce ponownie popełnić tego błędu. W swoich ostatnich siedmiu walkach, pięciokrotnie skończył swoich przeciwników, a nawet przy dwóch porażkach to on był tym, który wyrządził rywalowi więcej szkód. Czy nie za szybko ulatuje myślami do walki z „The Spider”, podczas gdy ma w perspektywie walkę z Yushinem Okami na UFC 122? Okami to ostatnia osoba, z którą Spider technicznie rzecz biorąc przegrał (było to w styczniu 2006, Silva został zdyskwalifikowany) i zapewne obaj zawodnicy chcieliby ponownie spotkać się w klatce.

2 thoughts on “Nate Marquardt chce Andersona Silvę

  1. Wolałbym tego… wolałbym tamtego… Gdyby Marquardt pokonał Japońca to, a pas zdobył Belfort to chyba by jednak wolał walczyć z tym ostatnim, nie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *