Wygląda na to, że uważa go za zbyt słabego.
Jak informowaliśmy wczoraj (link) Diego Sanchez po bardzo kontrowersyjnym zwycięstwie na ostatniej gali rzucił wyzwanie Nate’owi Diazowi. Walka mogłaby być bardzo ciekawa ze względu na styl obu zawodników jednak nie dojdzie do niej, bo Kalifornijczyk odmówił tymi słowami:
Diego nie jest dość znaczący żebym musiał podejmować wyzwanie. Powinien cieszyć się ze swojego farta w postaci dwóch niedorozwiniętych sędziów oglądających powtórki Opry zamiast walki i przyznających mu zwycięstwo.
Jak widać Diaz nadal w formie jeśli chodzi o trash talk i odmawianie wszelkim propozycjom walk.
Noo forme trash talkingu trzyma 🙂
Ale akurat tutaj ma racje;]
a Nate to k.. wielki pretendent 😀 Co zrobił z Nim Bendo i Thomson :D?
Benson i Thomson to Top 3. Nate pięknie zniszczył Cerrone i Maynarda, Millera. Zjadłby Sancheza. Dziwi mnie tylko ze nie chce łatwej kasy 😀