Mija pierwsza dekada 21 wieku. Z tej okazji portal Sherdog zestawił 10 najciekawszych wydarzeń ostatnich 10 lat w MMA.
10. Noworoczne walki w Japonii. Japończycy lubią oglądać sporty walki w każdej postaci, a Nowy Rok to dla tamtejszej telewizji dzień największej oglądalności. W ten sposób w 2001 roku pojawiła się nowa świecka tradycja gali noworocznej, w czasie której występują najlepsi zawodnicy, a celebryci godzą się zostać publicznymi workami treningowymi. Z łęzką w oku wspomina o tym Fedor, który już występował na takich galach pięciokrotnie.
9. Gina Carano. Przed 2007 rokiem kiedy w klatce debiutowała Gina, wiele osób miało obiekcje co do walk męskich, a prawie nikt nie myślał o pojedynkach kobiet. Tymczasem Gina nawet nie próbowała walczyć ze społecznymi obiekcjami. Ona po prostu je zignorowała. Uważała siebie za fajtera i pokazała swoje umiejętności w ringu, a osobowość poza nim.
Rzadko sportowiec ma na barkach ciężar całej epoki.Dla boksu kimś takim był Muhammad Ali – historię boksu liczy się jako te przed nim i po nim. Podobnie Gina jest obecnie definicją kobiecego MMA.
8. Śmierć Evana Tannera. Heath Herring wspomina jak walczył z nim na jakimś turnieju w Teksasie na ringu ustawionym na stadionie rodeo. Rok później Tanner walczył już w Japonii, a w następnym roku w UFC. Zaczynał ucząc się z kaset, a skończył jako mistrz UFC wagi średniej w 2005 roku.
Niestety z wiekiem trudniej mu było utrzymać formę i zaczął mieć problemy z alkoholem i psychiką. Miał na ramieniu ranę od kilofa, jakby chciał się wydostać z ograniczającego go ciała. Zginął z wycieńczenia w 2008 roku jako ofiara źle zaplanowanej wycieczki na pustynię.
7. Lee Murray. Był wschodzącą gwiazdą MMA. Ma rekord 8-2-1 (1NC). Walczył w UFC, a ostatnią walkę miał z mało znanym jeszcze Andrsonem Silvą (Spider wygrał). Niestety został aresztowany w 2006 roku w Rabacie w Maroku na wniosek brytyjskiej policji, gdyż jest podejrzany o udział w kradzieży 53 milionów funtów z firmy ochroniarskiej Securitas w Kent. Po kilku latach oczekiwania na decyzję sądu w sprawie deportacji, próbie ucieczki z aresztu (pilnik w cieście!!!) został wypuszczony z więzienia i prawie natychmiast ponownie aresztowany na kolejny wniosek brytyjskich władz. Lee nie jest już fajterem, ale materiałem na hollywoodzki film, który wejdzie niedługo na ekrany.
6. Przygody Rampage’a. 2 lata temu uinton był na topie. Wygrał z Hendersonem, znokautował Lidella, miał tytuł mistrzowski i tylko musiał go obronić w walce z Forrestem Griffinem. Niestety przegrał, co popchnęło terenówką. Wypadek na drodze uczynił z niego gwiazdę plotkarskich gazet. Od tego czasu Rampage mniej dba o swoją karierę w UFC, a bardziej o filmową. Na szczęscie już zapowiedział powrót do klatki.
5. Śmierć Sama Vasqueza. MMA jest bezpiecznym sportem. CIosy zadane 4 uncjowymi rekawicami raczej powoduja rozcięcia skóry niż jakies poważne uszkodzenia. Niestety były 3 znane wypadki śmiertelne związane z MMA. Pierwszy był Douglas Dedge, który jako niedopuszczony ze względów zdrowotnych w USA walczył w Rosji, drugin był Koreańczyk znany tylko jako 'Lee’ startującyw turnieju Gimme 5, który był podejrzany nieodpowiednie badania medyczne. Sam jest niestety trzecią ofiarą MMA. W wlacne z Vince’m Libaldim oderwał mu się zator w jego krwioobiegu, powodując najpierw śpiączkę, a potem wylew krwi do mózgu. Po 42 dniach w śpiączce umarł w szpitalu w Teksasie. Był to pierwszy przypadek śmierci w MMA po wnikliwych badaniach medycznych przed turniejem, wymaganych przez amerykańskie prawo.
4. Mark Kerr. Był gwiazdą MMA przełomu wieków. Jako zapaśnik zwycięzał z takimi zawodnikami jak Randy Couture, jako zawodnik MMAbył gwiazdą wczesnych turniejów UFC i Pride. Był wielokrotnym mistrzem elitarnego turnieju ADCC. A w 2001 roku odbyła sie premiera filmu 'Smashing Machine’ autorstwa Johna Hyamsa. Film pokazał uzależnienie mistrza od środków przeciwbólowych, depresję i problemy z osobowością. Była to pierwsza dokumentacja ciemnej strony MMA jako profesjonalnego sportu. Kerr od tego czasu próbował wiele razy powrócić na ring. Niestety ostatnio udaremnili mu to Jeff Monson i King Mo’.
3. Bob Sapp. O Bobie mozna powiedzieć wszystko, tylko nie to, że brakło mu popularności. Od czasu jego debiutu w Pride w 2002 roku stał się w Japonii super gwiazdą i umiał to wykorzystać. Dana White może promować Lesnara do woli, a i tak nie osiągnie popularności Boba w kraju kwitnącej wiśni. Bob wydawał płyty, sygnował jednorękich bandytów, pościel czy witaminy. Jego pokazowa walka z legenda sumo – Akebono – przeciągnęła w 2003 roku bagatela – 54 miliony widzów!! (Sapp KO w 1 rundzie i był tym mniejszym zawodnikiem!!!).
Obiektywnie trzeba przyznać, że Bob był pierwszą super gwiazdą MMA. Niestety popularność na ringu odbiła się w regularności treningów, ilość wytopów zwiększyła ilość kontuzji, co spowodowało spadek formy. Obecnie Sapp juz tylko przegrywa, jak ostatnio z dużo mniejszym Soukoujou, a były czasy gdy jego walka z Minotauro była sensacją.
2. Koniec Pride. Każdy fan MMA z łezką w oku wspomina czasy federacji Pride. Najlepsi zawodnicy, najlepsze gale. Kto 5 lat temu oglądał UFC? Niestety podejrzenia o powiązania z Yakuzą odcięły organizację od solidnego finansowania, gdy UFC we wsparciu braci Fertita i pomysłami White’a rosło w sile. Pozyskanie zawodników poprzez przejęcie całej organizacji wydawało się być najprostszym rozwiązaniem.
1. Legalizacja MMA w Newadzie. Tak na prawdę wszystko się zaczęło 23 lipca 2001 roku, kiedy to Stanowa Komisja Sportu stanu Newada zakończyła osiemsetną banicję vale tudo ustalając reguły MMA. Najważniejsza amerykańska komisja sportu pociągnęła za sobą pozostałe stany co umożliwiło UFC ponownie zaistnieć w sieciach TV i wielkich kasynach na Stripie w Las Vegas. Z finansowym wsparciem nowych właścicieli i pasją nowego prezesa UFC stało się z czasem ikoną światowego MMA.
Mały błąd ortograficzny w tytule news’a: „Najciekawsze wydażenia MMA dekady”
„Najciekawsze” to niezbyt trafione okreslenie w przypadku gdzie na 10 wydarzen 2 wydarzenia to smierc czlowieka.
Sugerowal bym zmiane na „najwazniejsze” wydarzenia mma dekady.
pozdro
no nie wiem czy poza Pride i Giną i może historią Lee Murraya reszta u mnie by się załapała na wydarzenia dekady w mma, naturalnie szkoda było Tannera R.I.P
Dla mnie takze ten ranking wydarzen mocno naciągany ale wiadomo, co autor to inne spojrzenie na takie rzeczy. Dla mnie rozpad Pride powinien byc na 1 miejscu :/
przydało by się napisać, że tłumaczone z sherdog.com 🙂
sorry jest napisane 🙂
Myślę, że każdy wrzuciłby tutaj coś innego, ale ten ranking jest niezły. Szkoda zmarłych zawodników, ale rozpad Pride to prawdziwa klęska.
Nie abym się czepiał, ale pierwsza dekada skończy się dopiero w 2010 roku. Jako, że nowy wiek rozpoczął się wraz z 2001 rokiem.
nie wiem, dla mnei jakos wiekszosc tych wydarzen jest smutna, od staczania się naprawde dobrych fighterów, az do śmierci
ludzie litosci, co wy z ta dekada? to juz ktorys portal z rzedu ktory wypisuje takie glupoty. Dekada konczy sie z koncem 2010 roku, a nie teraz. Tak samo jak XX wiek konczyl sie z koncem 2000 roku a nie 1999. Z tego co wiadomo w matematyce, liczba 10 nalezy do pierwszej dziesiatki a nie do drugiej.
Żal lipny artykuł jedyne co się nadaje to Pride aaa i przeczytajcie co pisze SNOSCH ma racje chłopak