Mistrz wagi półśredniej UFC Kamaru Usman pozostał na karcie walk gali UFC 251 po wycofaniu się z pojedynku Gilberta Burnsa i najprawdopodobniej zmierzy się w przyszły weekend z posiadaczem tytułu BMF Jorge Masvidalem.
W piątek wieczorem podano informację, że przeciwnik Usmana, Gilbert Burns musiał wycofać się z pojedynku ze względu na pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Jorge Masvidal szybko zasugerował, że może wejść jako zastępstwo za Burnsa do walki z Usmanem, który była już wcześniej planowana, ale ze względu na fiasko negocjacji nad lepszymi warunkami kontraktu i konfliktem z UFC, organizacja zestawiła do walki o pas Burnsa.
Jednakże, ku wielkiemu zadowoleniu fanów MMA na całym świecie, Ariel Helwani z ESPN poinformował wczoraj, że Jorge Masvidal i UFC prowadzą negocjacje, które zmierzają w dobrym kierunku i prawdopodobnie „Gamebred” zmierzy się z Kamaru Usmanem na gali UFC 251 na „Fight Island” w Abu Zabi.
Jednak, aby ten bardzo oczekiwany pojedynek doszedł do skutku, obydwaj zawodnicy będą musieli najpierw przejść kilka testów na COVID-19.
Krótko po tym, jak Jorge Masvidal umieścił na Twitterze swoje wpisy dotyczące walki z Kamaru Usmanem oraz po informacjach od Ariela Helwaniego, „Nigeryjski Koszmar” odpowiedział swojemu przyszłemu rywalowi.
„Nadszedł czas, aby świnia zaczęła kwiczeć”
Might be time for the Pig to squeal 😏😏
— KAMARU USMAN (@USMAN84kg) July 4, 2020
— KAMARU USMAN (@USMAN84kg) July 5, 2020
Mistrz wagi półśredniej używał w przeszłości terminu „świnia” do określenia Jorge Masvidala. Nazwał go tak w swoim filmie umieszczonym na Instagramie w marcu. Obydwaj zawodnicy nie darzą się sympatią i pokazują to przy każdej możliwej okazji. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to za tydzień będą mieli okazję udowodnić, który z nich jest lepszy.