Kayla Harrison jest już 113 dni od momentu, kiedy została wolną zawodniczką po wypełnieniu kontraktu PFL jako dwukrotna mistrzyni wagi lekkiej kobiet i zgarnięciu nagrody w wysokości 1 miliona dolarów.
To doświadczenie miało swoje plusy na początku. Ale teraz, prawie cztery miesiące później, Harrison całkiem szczerze ma już tego dosyć.
„Na początku było to w pewnym sensie zabawne. Idziesz sobie na tańce, idziesz na obiady i kolacje. Czujesz się wyjątkowy. Wszyscy się tobą interesują” – powiedziała Harrison w rozmowie z MMA Junkie. „… Ale w tym momencie wiem, że fani mają tego dość. Wiem, że media mają tego dość. Ja też mam tego dość. Jestem pewna, że promotorzy są zdania: „Gdzie ona do cholery przejdzie? Rozgryźmy to”. I wiem, że cierpliwość jest cnotą, i jest to coś, czego tak bardzo mi brakuje. Ale w tym momencie – już musiałam wziąć prawie rok przerwy (2020) z powodu COVID, więc nie chcę tracić czasu.”
Zaledwie trzy tygodnie temu, menedżer Ali Abdelaziz z Dominance MMA powiedział MMA Junkie, że „PFL jest czołową organizacją” do ponownego podpisania kontraktu z Harrison. Jak to wygląda teraz, każdy może zgadywać.
31-letnia Harrison spotkała się również z prezydentem UFC Daną White’em (i otrzymała ofertę) oraz szefem Bellatora Scottem Cokerem, co sprawia, że jest duże zainteresowanie usługami złotej medalistki olimpijskiej w Judo.
Dlaczego więc tak długo trwa załatwianie umowy? Harrison zaznaczyła, że nie wie tego.
„Nie wiem co się dzieje. W tym momencie mam już tego serdecznie dosyć. Nie mogę komentować, dokąd idę lub co robię, ale mogę skomentować, że zaczynam mieć tego naprawdę dosyć. Ktokolwiek mnie chce, jestem gotowa do walki. Jestem gotowa, by podpisać się na umowie, dostać kontrakt, dostać walkę. Jestem zmęczona gadaniem o tym. Chciałabym znaleźć albo nowy dom, albo chciałbym porozmawiać z PFL, żeby nadal byli moim domem. Ale chciałbym to załatwić raczej wcześniej niż później”.
W międzyczasie Harrison, która posiada rekord 12-0 w MMA, będzie nadal ciężko trenować w American Top Team, aby pozostać w najwyższej formie, mając nadzieję, że jej sytuacja sama się uporządkuje.
„Już od jakiegoś czasu wróciłam do dwóch treningów dziennie, sparingów z najlepszymi z najlepszych, po prostu jestem głodna (rywalizacji), jestem gotowa. Jestem gotowa na swoją szansę. Nigdy nie wiesz, kiedy nadejdzie twoja szansa. Nigdy nie wiesz, kiedy twój numer zostanie wywołany.”