Wanderlei Silva myślał, że zrobił najlepszy kawał primaaprilisowy, kiedy 1 kwietnia napisał na swoim Twitterze, że leci do Szwecji na walkę z Gegardem Mousasi, który nie ma przeciwnika na UFC on Fuel TV 9, po tym jak Alexander Gustaffson doznał kontuzji.
Żart nie rozbawił jednak Mousasiego. Co więcej, zazwyczaj spokojny, chyba w ogóle po raz pierwszy podniósł głos, pisząc na swoim Twitterze: „IDIOTA ROKU 2013! DOBRA ROBOTA, KRETYNIE!”
W sumie ciężko się dziwić, Mousasi od paru dni przeżywa emocjonalną huśtawkę, skoro się okazało, że Gustaffson nie może z nim walczyć z powodu rozcięcia. Mimo, że White potwierdził, że do tej walki nie dojdzie, to zawodnicy tacy jak Tim Kennedy i Wand Silva zaczęli się bawić w match-makerów.
Hahhahaa i dobrze
ja bym sie zdenerwowal na mousassi za taka odpowiedz.
Niech się teraz Wand zmierzy z Sonnenem, to byłaby medialnie ciekawa walka.
To Szwed tak napisal nie Gegard
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0_6j7mArFJg
Nie ma co się dziwić, gość miał 3 kg w gaciach i płakał do poduszki, to teraz mu smutno, że go tak oszukali 🙂
vivevedi
Gegard a nie szwed! Naucz sie czytać
Gegard chyba jest na jakimś ostrym (sterydowym) cyklu, że tak agresywnie i nie w swoim stylu zareagował…