Anthony Johnson zabrał głos w sprawie szokującego odejścia z UFC i wyjaśnił, dlaczego rozstał się z organizacją i podpisał kontrakt z Bellatorem.
Przez ponad rok „Rumble” mówił o powrocie do tego sportu po ponad dwuletniej emeryturze i wszystko wskazywało na to, że będzie to powrót do UFC. Ponieważ Johnson miał wrócić w 2021 roku, okazało się, że on i UFC wspólnie zgodzili się na rozstanie. Johnson stwierdził też jasno, że nie ma konfliktu między nim a organizacją z Las Vegas.
„Szczerze mówiąc, mój czas tam właśnie się skończył. Skupiają się na młodszym pokoleniu, nie było złej krwi, nic negatywnego, żadnej animozji”, powiedział Johnson w rozmowie z ESPN. „Nadal mam ogromny szacunek dla Zuffa, Dana White’a, całej dziewiątki. UFC uczyniło mnie tym, kim jestem dzisiaj. Bardzo ich wszystkich lubię. Pójdę do któregoś z nich i uścisnę mu rękę. Ale dali mi szansę na rozpoczęcie nowej podróży i skorzystałam z niej. Teraz jestem w Bellatorze i jestem gotów przekonać się, co mogę tam zrobić.”
Teraz, gdy Anthony Johnson jest w Bellatorze, po raz kolejny analizuje zawodników. Przyznaje, że robiąc to, jest pod wrażeniem aktualnego mistrza wagi półciężkiej Vadima Nemkova. Choć nie jest pewne, czy „Rumble” dostanie natychmiastowy pojedynek o tytuł, mówi, że nie może się doczekać walki z którymś z najlepszych zawodników dywizji.
„Mistrz, właśnie zaczynam zwracać uwagę na to, kto znowu jest kim. Zwłaszcza teraz, gdy jestem w innej organizacji. Muszę odrobić pracę domową dotyczącą mistrza, bo ładnie znokautował Badera. Byłem pod dużym wrażeniem jego występu. Nie mogę się doczekać rywalizacji z tymi wszystkimi facetami.”
Anthony Johnson ma zadebiutować w Bellatorze na początku 2021 roku, a jego jeszcze jednym potencjalnym rywalem może być Yoel Romero, który został niedawno zwolniony przez UFC i również dołączył do Bellatora.