Popularność MMA w Polsce wzrosła wyraźnie i to jest jak najbardziej dobra wiadomość. A po czym to widzimy? Przede wszystkim po tym, że MMA pojawiać się zaczyna w mediach, które jak dotąd temat ten traktowały pobieżnie lub nawet rękami i nogami zapierały się byle tylko nie dać żadnej wzmianki o tym „barbarzyńskim sporcie”. Dzisiaj nie ma już portalu z działem sportowym, który nie „wrzuca” informacji o MMA, prasa drukowana zaczyna umieszczać notki o tym sporcie a telewizje dostrzegają potencjał, jaki niosą ze sobą gale MMA. Co chyba najważniejsze jednak, po okresie „Boomu” dostrzeżony został już fakt, iż Polskie MMA to nie tylko Mariusz Pudzianowski.
Kiedy „Pudzian” startował do MMA, my jako kibice i obserwatorzy przeżywaliśmy różne stany, było zaciekawienie, rozczarowanie, trochę śmiechu, trochę wstydu a potem nawet i złości na fakt że MMA w Polsce, poza kręgiem faktycznie zainteresowanych, jest identyfikowane wyłącznie z Pudzianowskim. Dzisiaj natomiast chyba wszyscy zgadzamy się, że był to dobry ruch, dzięki osobie Mariusza Pudzianowskiego MMA w Polsce wypłynęło na szersze wody i za sprawą takiej promocji media zaczęły coraz poważniej traktować ten sport. „Pudzian” był można powiedzieć taką solidną turbiną do tego silnika MMA w naszym kraju. Do Polski zaczynają przyjeżdżać naprawdę znani zawodnicy tacy jak Butterbean czy Aleksander Emelianenko a to nadal są zawodnicy znani na całym świecie. Dzięki tym nazwiskom na kartach walk oczy Świata MMA będą zwracały się w stronę Polski i może to przynieść tylko korzyści.
Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe organizacje MMA a te wcześniejsze projekty są dalej kontynuowane. Owszem wiele z tych nowopowstałych organizacji zapewne skończy swoją działalność na jednej lub dwóch galach, ale takie są prawa rynku. Póki, co jednak wszystko idzie w dobrym kierunku. Gala IFF, która miała miejsce w Dąbrowie Górniczej, była widowiskiem na naprawdę wysokim poziomie sportowym a organizatorzy zapowiadają kontynuacje projektu, mimo iż publiczność nie do końca dopisała pod względem frekwencji. Ci jednak, którzy na gali się zjawili reprezentowali najwyższy poziom kultury kibicowania i życzyłbym sobie takich kibiców na każdej gali MMA, bo w ten sposób pokazujemy, że to prawdziwy sport ze znającymi się na rzeczy i posiadającymi ducha rywalizacji sportowej fanami. W Bytomiu w listopadzie 2010, miała miejsce 5 odsłona gali MMA Challengers, której walki po raz pierwszy odbywały się w klatce, klatka, mimo iż niektórym może kojarzyć się źle jest zdecydowanie bardziej odpowiednim i – zaznaczmy to – bezpieczniejszym miejscem do walk w formule MMA.
Co ciekawe nawet organizatorzy gal bokserskich dostrzegają już potencjał MMA i tworząc karty walk, pomiędzy pojedynki bokserskie „wkładają” starcia MMA. Przykładem może tu być gala w Jaworznie organizowana, przez Boxing Production Dariusza Snarskiego, w rozpisce, której znalazła się właśnie zawodowa walka w formule MMA pomiędzy Markiem Chwalibogowskim a Mateuszem Strzelczykiem oraz gala Wojak Boxing Night w Nysie, na której odbyły się dwie walki MMA.
Rok 2011 to rok, w którym w mieszanych sportach walki w Polsce dziać się będzie jeszcze więcej. Po pierwsze jubileuszowe KSW 15 z iście światową rozpiską na (nie bójmy się tego słowa) najwyższym poziomie po drugie Łódzka Fighters Arena 2 w rozpisce, której znajdują się Tomasz Drwal i Paweł Nastula a to dopiero początek emocji. Ciekawym pomysłem włodarzy KSW jest zestawienie rewanżowej walki pomiędzy Krzyśkiem Kułakiem a Michałem Materlą, tak właśnie tworzy się historię ringowych wojen. Kułak vs Materla 2 może być analogią do np. Silva vs Jackson 2, historia starć zawodników, których walki elektryzują a którzy nie darzą się sympatią, kiedy po raz kolejny wyjdą do ringu przeciw sobie, będą elektryzować jeszcze bardziej. I to jest coś więcej niż tylko sucha historia narodzin MMA, to historia emocji, emocji do których wraca się pamięcią, żeby choć przez chwilę przeżyć je na nowo, tym razem…po Polsku.
Jędrzej Kowalik
www.fight24.pl
Od autora: Artykuł ten to swoista „wariacja – brudnopis – prototyp”, który z założenia miał nigdy nie opuścić twardego dysku mojego komputera. Po kilku naprawdę kosmetycznych poprawkach z pełną świadomością czynu oraz jego konsekwencji postanowiłem go jednak opublikować i przedłożyć do wglądu szerszemu gronu odbiorców. Bo czasem i taki gniot jest potrzebny, choćby dla odświeżenia spojrzenia i oczyszczenia umysłu 🙂
Pozdrawiam
Ciekawe czy tendencja rosnąca, jeżeli chodzi o popularność MMA w Polsce, utrzyma się w 2012r? Wtedy przecież organizujemy ME w piłce nożnej więc fani sportu, sponsorzy oraz media będą w dużo większym stopniu niż teraz (2010 i 2011r.) interesować się piłką kopaną, co naturalnie spowoduje (miejmy nadzieję, że chwilowe) odwrócenie uwagi od MMA.
Jeśli w tym roku organizatorzy gal MMA bardzo się postarają i zrobią dobre gale a tym samym przyciągną do siebie ludzi to będzie bardzo dobrze. Wiadomo że raczej na pewno MMA nie wygra u nas z piłką nożną ale rośnie w siłę i myślę, że wielu będzie takich co będą woleli obejrzeć dobre walki Polaków niż oglądać nieudolne kopanie piłki przez naszą reprezentacje.
No tak, i to zdecydowanie najbardziej dobra wiadomość!
zgadzam się z tym co napisane 😉 jak wszyscy „cisnęli” że pudzian, że celebryci, że ksw wstyd przynosi mma itp, ja obstawałem przy swoim, że to był zajebisty zabieg marketingowy, a teraz na KSW 15 to bedzie sprawdzian, ilu polakow (z tych co zostali przyciągnięci przez celebrytów do tego sportu) chwyciło bakcyla prawdziwego MMA. Zobaczymy to po ogladalnosci, bo bilety wszystkie wyprzedane juz dawno. Pozdrawiam 🙂
Chętnie bym zobaczył Pudziana nie w roli celebryty, tylko w jakimś normalnym turnieju wagi ciężkiej, bez gwiazdorstwa, piosenek itd itp. Wtedy by można było powiedzieć czy Pudzian jest coś wart.
„Do Polski zaczynają przyjeżdżać naprawdę znani zawodnicy tacy jak Butterbean czy Aleksander Emelianenko a to nadal są zawodnicy znani na całym świecie. Dzięki tym nazwiskom na kartach walk oczy Świata MMA będą zwracały się w stronę Polski i może to przynieść tylko korzyści.’
To jakis żart? Butterbean? Kto to jest Botterbean. Jak go Genki Sudo pojechał, to był jedyny moment kiedy faktycznie jakąś uwage przyciągnął. Alosza? A gdzie to Alosza w Polsce walczył? Bo nazwisko na karcie walk, które okazało się wałkiem, to co najwyżej budzi politowanie.
„Dzisiaj natomiast chyba wszyscy zgadzamy się, że był to dobry ruch, dzięki osobie Mariusza Pudzianowskiego MMA w Polsce wypłynęło na szersze wody”
Bzdura. To był dobry ruch, ale dla KSW. Z MMA to nie ma nic wspólnego.
Boruta chyba pierwszy raz sie z Tobą zgodze
Boruta, ale nie zaprzeczysz, że wcześniej w telewizji ogólnopolskiej nie było transmitowanych gal MMA – a teraz w primetime na Polsacie lecą gale KSW, gdzie oprócz „występów” w postaci walk wieczoru można obejrzeć normalne, prawdziwe walki MMA, których wcześniej próżno było szukać w polskiej tv.
ROTFL!!! Drogie dziecko pudzianostrady, oczywiście, że zaprzeczę. Jesli nie masz o czymś pojecia, to głosu lepiej nie zabieraj. Transmisje są od dawna.
zdecydowanie nie lubie twojego tonu i stylu wypowiedzi Boruta – zamiast pisać takie beznadziejne komentarze napisałbyś coś konkretniej i coś co potwierdza twoją teze – bo jak widać masz z tym problemy
Czego znowu nie rozumiesz? Zgłoś sie do TVN żeby Ci odpowiedzieli kiedy transmitowali Pride z Nastulą i do Polsatu, żeby napisali od której KSW transmituja na otwartym kanale.
no ja to wiem tylko wystarczyło tak od razu napisać a nie jakieś brednie – a ksw to były retransmije z tego co pamiętam – w każdym razie na pewno teraz jest na wieksza skale i Perla pewnie to miał na myśli.
Dziecko drogie, brednie to jest wypisywanie nieprawdy tak jak Perla83CK i teraz Ty. Nie, nie retransmisje.
Zapomniałem o transmisjach z gal z Japonii. Byłem zmęczony i zapomniałem. No i co Boruta? Nie lepiej było tego napisać z kulturą i bez pogardy? „Dziecko pudzianostrady”… rozwala mnie (domniemana przeze mnie) etymologia tego zwrotu. Analogia do dzieci neo – to wiem, ale po co ta końcówka „…strady”? Jaki to ma związek z Pudzianem i walkami MMA?
Boruta, wypowiadasz się z przesadną ironią w stosunku do innych userów tego portalu. Robiąc to w taki sposób dla wielu NIGDY NIE BĘDZIESZ EKSPERTEM, a jedynie awanturnikiem, prowokantem. A przecież masz chyba potencjał na eksperta trenerze, nie? Szkoda, że poprzez tak niski poziom kultury wypowiedzi ten potencjał marnujesz.
Dziecko drogie zajmij sie własna kulturą. Jak piszesz „ale nie zaprzeczysz” wypisując totalną i piramidalna bzdurę, to się nie dziw, że jesteś naprostowywany. Zapomniałeś? O „transmisjach gal z Japonii”? No to ja Ci mówie, że nie zapomniałeś, tylko dopiero teraz sie dowiedziałeś, bo wtedy nie wiedziałeś, co to MMa. Dlaczego tak twierdzę? Ano dlatego, że tylko jedna transmisja była z Japonii, druga z Pride w USA. A także dlatego, że najwyraźniej do Ciebie nie dotarło, że także MMA na otwartym Polsacie pojawiło sie na długo przed Pudzianem.
Ergo jesli wypisujesz bzdury na tematy o których nie masz pojecia, powtarzając zapewne za kimś równie słabo zorientowanym, to nie dziw się, że jesteś „sprowadzany do parteru”.
Co do bycia ekspertem, to powiem tylko tyle, że to mnie ekipa TVN przyjechała pytać o opinię przed pierwszą walką Nastuli z Minotauro (inna sprawa, że z kwadransu tłumaczenia jakie to MMa jest fajne puscili jedno zdanie, że Paweł nie da rady, a resztę wypełniło złorzeczenie na MMA takich osobników jak statysta z b-klasowych filmów Kubacki), a nie internetowych troli.
Drogie dzieci. Tak, wiem, strasznie Was denerwuje jak tak piszę, ale jesteście tak naiwni, że głowa boli. Użyjemy dwóch porównań. Pierwsze to moda. Otóż pojawia się na świecie nowy trend w modzie, w Polsce podporządkowują się mu krajowe „celebrytki”. Jak myslicie, czy na ulicy zaistnieje dzieki krajowym Frytkom i Jolom, czy moze dlatego, że promieniuje z centrów cywilizacyjnych?
Tak samo jest z MMA. Jego popularność w Polsce rośnie, bo rośnie na świecie, a zwłaszcza w USA.
Drugie to reklama. Załóżmy, że Mikel Jordan, reklamuje buty sportowe adidasa. Czy on reklamuje w ogóle obuwie sportowe? Nie, on reklamuje konkretną markę. Tak samo jest z tragarzem, jego występy w KSW to reklama KSW jako firmy, ale nie sportu.
Przy czym wbrew temu co sie niektórym wydaje, to nie tak, ze wielka gwiazda wypromowała KSW. To to konkretne posunięcie marketingowe łączące rzekomo „najsilniejszego człowieka swiata” z bijatyką w telewizji wypromowała i KSW i rzeczonego tragarza. Bo wcześniej był znacznie mniej popularny.
W większości masz racje Boruta tylko, że to co pisałeś przecież nikt nie negował, generalnie chodzi o to, że między innymi dzięki takim ludziom jak Pudzianowski, czy nawet Najman i Saleta KSW, a przy tym mma stało sie bardziej popularne w Polsce – to jest fakt wystarczy spojrzeć na statystyki. Popularność a istnienie tego sportu to dwie różne rzeczy. Rzeczą oczywistą jest, że walki tych Panów miały cel bardziej komercyjny niż czysto sportowy, ale trzeba przyznać przyniosło to pożadany efekt. Co do popularności Pudzianowskiego nie do końca jest tak, że był znacznie mniej popularny wcześniej – wiadomo, że jak ktoś przychodzi do nowej „dziedziny” to zawsze przybędzie troche fanów tej właśnie „dziedziny”. W każdym razie Pudzianowski na pewno swojej poularności w głównej mierze nie zawdzięcza jak narazie mma. Nie rozumiem też czemu tak niedoceniasz Mariusza – przecież dobrze wiesz jak trudnego zadania sie podjął, zdając sobie sprawe, że będzie przez wielu krytykowany(w Polsce to jest aż nadto widoczne i zbyt chamskie) i zdając sobie sprawe jak wielkie ma zaległości. Ja podziwiam tego człowieka zarówno za odwage, wielkie ambicje, serce jaki i naprawde dawanie siebie wszystko na treningach. Niewielu jest ludzi, którzy mają taki charakter. Wiadomo, nigdy nie będzie to Fiodor Emelianenko ale zawsze będzie miło pooglądać jego walki – przynajmniej dla mnie.
Właśnie nie. Tzn owszem, ale w niewielkim stopniu. Gross ludzi, których interesują walki celebrytów interesują tylko walki celebrytów, a nie MMA. Natomiast wzrost popularnosci MMA jest pochodną jego popularnosci na świecie, a zwłaszcza w USA. Tak zawsze było jest i będzie, że trendy idą z centr kulturowych ku peryferiom, a udział lokalnych gwiazdek jest wyrazem tego trendu, a nie przyczyną. Klasyczny przykład pomylenia skutku z przyczyną.
Zawdzięcza. Wczesniej było o nim znacznie mniej głosno. Jak masz czas i Ci się chce, to pogrzeb w necie i sam zobaczysz.
I tragarz i KSW bardzo zyskali na zestawieniu nimbu brutalnych walk z mitem „najsilniejszego człowieka” i niewyparzona gębą Najmana. Marketingowo genialne i dla KSW i dla tragarza i dla klauna z reality show. Dla MMA marginalne.
A co tu doceniać? Brak umiejetności, brak szacunku dla trenerów, cwaniakowanie? Dwie wygrane jedna z zupełnym leszczem, druga z gościem który wygrywał z podobnymi leszczami (na wypadek gdybyś nie wiedział, oto uczestnicy Deep Megaton GP: http://www.fightlinker.com/pics/megaton2.jpg ). Co tu docenić? Chyba tylko zdolności biznesowe, czyli umiejetność zarobienia kupy hajcu za nic.
@Boruta zdecydowanie sie tu jednak nie zgodze kolejny raz:-) Czy tego chcesz, czy nie wzrost popularności mma w Polsce jest wynikiem w dosyć dużym jednak stopniu walk Pudzianowskiego, Salety czy Najmana. To, że mma jest coraz bardziej popularne na świecie również jest przyczyną wzrostu popularności w Polsce. Skąd niby wiesz ilu ludzi, po obejrzeniu tych walk nadal nie oglada mma w Polsce? Jestem przekonany, że nie jest ich wcale tak mało i będzie to widoczne przy gali ksw 15. Kolejny raz nie zgodze sie, że Pudzianowski zawdzięcza swoją popularność mma – wielu ludzi na świecie nawet nie wie, że on już przestał być strong manem i walczy. Byłem w Stanach kiedy Pudzianowski nie walczył jeszcze i był tam rozpoznawany. Irytuje mnie zresztą jak chcesz zmniejszyc zasługi Mariusza w sporcie – nie chodzi o mma oczywiście. Jeśli chodzi o szacunek to nie jesteś odpowiednią osobą do pisania o tym – zobacz na wiekszosc swoich postów – to że jesteś trenerem nie czyni Cie lepszym człowiekiem od innych. A doceniać to u Mariusza, że pomimo takich opini min. ludzi jak ty miał odwage podjąć wyzwanie. I przede wszystkim docenić za to czego dokonał poza mma( co jak sam wielokrotnie powtarzał zawdzięcza wieloletniemu, cięzkiemu treningowi). Dziwi mnie, że trener pisze takie rzeczy – przecież sam dobrze zdajesz sobie sprawe jak wiele potrzeba pracy, poświęceń i wyrzeczeń żeby być w czymś na świecie najlepszym.I nie pisz bzdur, że dostaje kase za nic – sam sobie na to zapracował – jeślibyło by to takie łatwe, czemu inni tego nie zrobią? Widać przemawia przez Ciebie zwykła zawiść i zazdrość(jakże charakterystyczna dla Polaków :-/)
Nie mam sobie nic do zarzucenia 🙂 A co do zwracania uwagi innym, to cóż, zboczenie zawodowe, pracując z trudną młodzieżą często zwracam uwagę na kulturę wypowiedzi. Robię to też w życiu prywatnym i na tym forum również. I będę to tu robił (chociaż od tego chyba są moderatorzy:), chyba, że redakcja da mi bana.
Możesz mi nie wierzyć. Twoje prawo. Niestety nijak nie mogę Ci udowodnić, że „zapomniałem” – a nie – „nie wiedziałem”.
MMA zainteresowałem się na II roku studiów (2003/04) po tym jak przeczytałem w jednym z numerów którejś z gazet kulturystycznych artykułu o Kułaku. Zapewne nigdy mi nie uwierzysz, że nie miałem wtedy w akademiku telewizora, nawet mnie nie obchodziło, co i na jakim kanale leci. Tych gal nie oglądałem i nawet nie wiem czy wszystkie były w TVNie czy nie wszystkie. Zapomniałem po prostu o tym. Nie chcesz to nie wierz. Na serio mi się zdawało, że na Polsacie były jedynie retransmisje. Zresztą prawie nie oglądam TV i za bardzo nie interesuje się, co tam puszczają.
Moim zdaniem, to bardzo dobry i trafny artykuł. Oczywiście różne są punkty widzenia i każdy ma prawo do własnej oceny.
Śledzę MMA od ok. 10-ciu lat. Jestem trenerem, ale znam się również na marketingu, PR itp.
Na wzrost popularności MMA ma wpływ wiele różnych czynników.
Od czasu kiedy szlaki przecierał Mirek Okniński (i chwała mu za to – choć wielu o tym zapomniało), do chwili obecnej – nastąpił ogromny skok.
Duża w tym zasługa założycieli KSW.
Niektóre ich posunięcia (dobre dla osiągnięcia sukcesu marketingowego), są krytykowane przez ludzi oczekujących walk wyłącznie na jak najwyższym poziomie.
Wierzę, że Kawulski i Lewandowski sobie z tym poradzą.
Najważniejsze są pieniądze, aby coś zrealizować (jak mawiał Napoleon).
Nie da się jednak ich zarobić wyłącznie na zawodnikach znanych tylko w kręgach miłośników MMA.
Oprócz tych pozytywów, które wymienił „Andrew” – widzę również pewne problemy.
Po pierwsze, z jednej strony coraz większa ilość różnych gali, ale z drugiej mała ilość zawodów dla amatorów, gdzie mieli by przecierać się początkujący adepci sportów walki.
Po drugie, problemy typowe dla większości dyscyplin, ale nie omijające również MMA.
Obecnie większość klubów MMA jest prowadzona
w sposób „partyzancki”.
Wynika to z całego systemu: prawnego, opieki nad sportem, skarbowego (podatki np. ostatnio podwyższony VAT), wysokiego
kosztu wznajmu hal sportowych itd.
Nikt nie walczy o poprawe tego stanu rzeczy (np. minister sportu jest wyalienowanym od rzecyzwistosci politykiem). Kazdzy klub indywidualnie jakos sobie z tym radzi, ale najczesciej jest to prowizorka, a nie dzialalnosc nastawiona na rozwój.
To najwazniejsze problemy, choc nie jedyne.
O ile pierwszy z nich (zawody dla amatorow), mozna latwo rozwiazac, to do rozwiazania drugiego raczej nie dozyje, a przeciez to z tych klubow biora sie zawodnicy startujacy na galach.
Pozdrawiam wszystkich milosnikow MMA.
Tobie się tak wydaje.
Nie wiem „ilu”, nie chodziłem po wszystkich domach w Polsce i nie pytałem, wiem „tylko” jak to działa.
Naucz się czytać zerozumieniem. Nie popularność, a jej obecny poziom. Że w Stanach pamietaja typa, który na Arnold Classics o mało nie potraktował sztangietka publicznosci to ja się nie dziwię. 😀
Nie można zmniejszyć czegoś co nie istnieje.
twoje chamstwo i buractwo mnie nie dziwi.
Jaką odwagę? Jakie wyzwanie? Połakomił się na pieniądze i tyle.
Własnie dlatego, ze jestem trenerem uważam, że sterydy nie czynią sportowcem.
ROTFL! Czy ty w ogóle myślisz? Co zrobią? Do tego tanga trzeba dwojga – musi ktos tą kasę wyłóżyć.
Jak już napisałem chamstwo i buractwo z twojej strony mnie nie dziwi.
No to po kiego grzyba wypisujesz texty w stylu ” ale nie zaprzeczysz”?
Tutaj chyba żartujesz? Zawodów jest bardzo dużo. Liga Shooto ma średnio trzy imprezy w roku, Polskie Zrzeszenie Amatorskiego MMA średnio 3-4, ALMMA dwie, do tego dochodzi raz Hadaka waza i co najmniej raz Shidoliga. Młodzieżowa Liga Spartanwear to około dziesięciu edycji rocznie! To jest mało?
Dołączę do tej jakże bezproduktywnej dyskusji. Dla odmiany poprę tym razem logana z którym zgodzę się w 200% , że przez Borutę przemawia typowa dla polaków zawiść , wobec tych którym się udało. Totalną brednią jest wypisywanie stwierdzeń, że Pudzianowski nie był trampoliną dla mma w PL. Wiem walczyć nie potrafi,ale prawda jest taka, że gdyby nie jego udział w KSW nie byłoby mowy o tym , żeby sciągnac do Polski godnych przeciwników dla Błachowicza i Mameda. Jest Pudzian, jest kasa, jest kasa, są mocniejsi fajterzy , są fajterzy rośnie prestiż poskiego MMA. Tylko ten co nie chce tego nie zauważy.
Cóż, dzieciarni z siłowni zapatrzonej w swgo idola rzeczywistość nie przekona.
ajeee !! właśnie się dowiedziałem , że jestem znowu dzieckiem!! i że mam swojego idola!! dzięki boruta za pchnięcie nowej świeżości w moje życie !!
pozdrawiam ludzi obiektywnych
lubię światowe MMA,ale nie lubię słuchać,jak ktoś nie chce oglądać gali KSW bez pudziana-co to ma za znaczenie?,ja odkąd obejrzałem galę KSW 12,to bardzo wzrosło u mnie zainteresowanie tym sportem na skalę światową,dzięki temu znam Fedora Emelianenko,Aleksandra Emelianenko,Brocka Lesnara,NOgueirę,itp.interesują mnie również różne kategorie od lekkiej po superciężką.nie rozumiem tylko czemu biorą udział w tym sporcie baby?to powinno być zabronione-są bardziej wrażliwsze niż płeć męska.Kiedyś nie miałem o tym pojęcia-traktowałem to jako nielegalne walki w klatkach,teraz wiem,że tak wcale nie jest a klatka jest dla bezpieczeństwa