Mistrz wagi półciężkiej japońskiej organizacji RIZIN, Jiri Prochazka wypełnił swój kontrakt i postanowił kontynuować swoją dalszą karierę w UFC.
Brett Okamoto z ESPN potwierdził wraz z menedżerem i trenerem Prochazki Martinem Karaivanovem, że 27-letni Czech o pseudonimie „Denisa” podpisał kontrakt z UFC. Aby podpisać umowę z największą organizacją MMA, musiał oczywiście zrzec się tytułu mistrza wagi półciężkiej RIZIN.
Mówi się, że Prochazka jest jednym z najlepszych zawodników wagi półciężkiej, który do tej pory nie walczył jeszcze w UFC. Od miesięcy spekulowano, że Prochazka może podpisać kontrakt z Bellatorem, aby walczyć z mistrzem Ryanem Baderem. Obydwie organizacje współpracują ze sobą, dlatego przejście do UFC jest całkiem sporym zaskoczeniem. Teraz ambitny Czech będzie starał się namieszać w dywizji mistrza wagi półciężkiej UFC, Jona Jonesa.
Jiri Prochazka (26-3-1) to prawdziwy spec od nokautów z 23 zwycięstwami, które odniósł po ciosach. Obecnie ma za sobą imponującą serię 10 zwycięstw, która obejmuje wygrane nad takimi zawodnikami jak CB Dollaway, Fabio Maldonado, Muhammad Lawal, Brandon Halsey, Satoshi Ishii, Vadim Nemkov i legendą PRIDE Kazuyuki Fujita. Dla zawodnika, który nigdy nie rywalizował w Stanach Zjednoczonych, podpisanie kontraktu z UFC jest to znakomita szansa, aby zaprezentować się jeszcze szerszej publice.
Biorąc pod uwagę jego dotychczasowe osiągnięcia, wydaje się, że Prochazka otrzyma w swoim debiucie w UFC kogoś z pierwszej piętnastki. Patrząc na rankingi, może on potencjalnie zawalczyć z kimś takim jak Volkan Oezdemir czy Glover Teixeira, jeśli UFC zechce po prostu iść do przodu i od razu wrzucić go na głęboką wodę. Jeśli nie, to może mógłby zmierzyć się z kimś, kto zajmuje nieco niższe pozycje, jak Mauricio „Shogun” Rua czy Misha Cirkunov.
Tak czy owak, Jiri Prochazka z pewnością będzie starał się wykorzystać daną mu szansę, aby jak najlepiej zaprezentować się w nowej organizacji. Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy i gdzie odbędzie się jego debiut w Oktagonie.