Mike Tyson nie jest zainteresowany walką na gołe pięści z Wanderleiem Silva w organizacji Bare Knuckle FC, która zaoferowała mu całkiem sporą sumę 18 milionów dolarów.
Od momentu, gdy Mike Tyson ujawnił, że rozważa powrót, był zasypywany ofertami promotorów i zawodników, w tym ofertą walki na gołe pięści z legendą MMA Wanderleiem Silvą od BKFC. Tyson odrzucił jednak tę ofertę, mówiąc, że nie jest zainteresowany taka walką.
Prezydent BKFC Dave Feldman zaoferował Mike’owi sporą sumę pieniędzy na walkę w swojej organizacji. Feldman nawet podniósł stawkę po początkowych negacjach i zaoferował Wanderleia Silvę jako przeciwnika. Można powiedzieć, że szef BKFC naprawdę chciał zobaczyć „Żelaznego Mike’a” rywalizującego na gołe pieści w jego organizacji, która bez wątpienia dużo zyskałaby na zakontraktowaniu takiej legendy boksu.
Jednak Mike Tyson oficjalnie odrzucił tę ofertę. Rafael Cordeiro, który jest znany przede wszystkim z pracy jako trener MMA, ale ostatnio trenował 53-letniego Mike’a, mówił ostatnio w wywiadzie o swojej pracy z byłym mistrzem. Według niego Tyson bardziej koncentruje się na tradycyjnym pojedynku bokserskim, niż na rywalizacji bez rękawic.
„Tyson przygotowuje się do pojedynku bokserskiego w rękawicach.”
Ponieważ oferta została odrzucona, pojawia się pytanie, gdzie i z kim będzie walczył Tyson w swoim planowanym powrocie. Mniej więcej w tym samym czasie, gdy Mike ogłosił zamiar powrotu, jego były rywal Evander Holyfield również ujawnił, że powraca z emerytury. Od tego czasu Mike wyraził pewne zainteresowanie tą walką. Przynajmniej większe zainteresowanie niż to, które wykazał pojedynkiem na gołe pięści.
Niezależnie od tego, z kim się zmierzy, jasne jest, że Mike Tyson jest skupiony na powrocie i prezentuje znakomitą formę jak na swój wiek oraz poprzednie lata w których ta forma była nienajlepsza. Chociaż możliwość oglądania go w pojedynku na gołe pięści byłoby ciekawym doświadczeniem. Nie jest to jednak szczególnie zaskakujące, że nie jest on zainteresowany tą walką. Nie wskazał też na żadnego konkretnego przeciwnika, ale niektórzy wydają się bardzo chętni do walki z legendą.