Trener Badra Hariego, Mike Passanier wydał oświadczenie, w którym odpowiada na zarzuty najbliższego rywala swojego podopiecznego, Patrice Quaterona. Francuz oskarżył Passaniera o próbę przekupienia go, by nie wyszedł do walki z Harim. Oto wersja wydarzeń słynnego trenera.
„W odpowiedzi na video, które zawierało rozmowę telefoniczną chciałbym opowiedzieć swoją wersję wydarzeń. Powód telefonu jest następujący: planowana jest organizacja wielkiego wydarzenia sportowego w Maroku i Badr, który jest bardzo popularny w swojej ojczyźnie, wolałby walczyć i siebie, bo to jest jego od dawna niespełnione marzenie. To będzie największa gala w historii afrykańskich sportów walki i spodziewamy się nawet 50 tysięcy ludzi oglądających na żywo ten event.
Właśnie z powodu tego wydarzenia szukamy odpowiedniego przeciwnika. Chcemy, by Marokańczycy byli zadowoleni i zdaliśmy sobie sprawę, że francuskojęzyczny zawodnik byłby najlepszym wyborem, bo jest to preferowany język przez obywateli. Było więc na miejscu złożyć Patrice’owi propozycję biznesową, by przenieść walkę na inną galę. Wycofanie się Badra z walki na GFC byłoby ciosem dla tej organizacji. Daliśmy mu dobrą ofertę: podwójną wypłatę i bonus, za przygotowania. Nic więcej, nic mniej. W tej chwili rozmawiamy z GFC o tym problemie. Wykazali chęć współpracy i zrozumienie wobec zaistniałej sytuacji.
Wsty, że niektórzy ludzie próbowali nagrać rozmowę i posklejali tylko jej części. Próbowali wmówić fanom, że Badr boi się walki z Quarteronem i stawić nas w złym świetle. Pomimo tego incydentu nie jestem zły. Po prostu chcę kontynuować pracę nad zorganizowaniem największej gali w Afryce.”