Miesha Tate dostała porządne lanie od Cat Zingano na gali The Ultimate Fighter (TUF) 17 Finale w kwietniu 2013. O ile sędzina Kim Winslow uważa, że słusznie przerwała walkę, o tyle Tate nie do końca się z nią zgadza i chce ponownie zmierzyć się z „Alpha”.
„Pokonanie Rin Nakai będzie dla mnie krokiem w dobrym kierunku, ale nie wiem, gdzie dokładnie mnie uplasuje. Mam nadzieję, że będzie oznaczało zbliżenie się do kolejnej szansy walki o pas. Jeśli tak, będę chciała walczyć o pas. Jeśli nie, chcę rewanżu z Cat Zingano.”
Przed Tate jednak niełatwe zadanie – na UFC Fight Night 52 zmierzy się z niepokonaną dotąd w 17 walkach Rin Nakai. Co potem? Potem Zingano musiałaby przegrać z Amandą Nunes na UFC 178, bo zwycięstwo „Alpha” oznacza dla niej walkę z Rondą Rousey o pas mistrzowski. Zingano miała walczyć o tytuł mistrzowski dużo wcześniej, jednak kontuzja kolana i samobójstwo męża pokrzyżowały jej szyki.
W sumie to ten rewanz z checia bym zobaczyl. Pierwsza walka byla calkiem niezla.
Ja mam nieodparte wrazenie ,ze malutka a zarazem wielka japoneczka zrobi jej bu – bu