Jedną z ciekawszych walk na The Ultimate Fighter 21 Finale był pojedynek debiutującej w UFC Michelle Waterson z Angelą Magana.
Była mistrzyni Invicta FC w dywizji atomowej, Michelle Waterson (13-4) udanie zadebiutowała w nowej organizacji pokonując przez poddanie (duszenie zza pleców) w trzeciej rundzie Angelę Maganę (11-8). W pierwszej rundzie Magana była blisko rozstrzygnięcia walki próbując poddać Waterson przez dźwignię na ramię, ale Michelle udało się wyjść z opresji. kolejne dwie rundy, to już większa przewaga „The Karate Hottie” w stójce oraz w parterze po obaleniu.
Co dalej dla obu zawodniczek, których kariery tak bardzo obrały odmienną trajektorię?
Dla Magany, ta porażka może oznaczać zakończenie kariery w UFC po dwóch porażkach w organizacji i czterech porażkach z rzędu ogólnie. Ponadto Angela ma także nieoficjalną porażkę w The Ultimate Fighter 20 z Aisling Daly z którą przegrała w pojedynku wstępnym.
Jeśli Magana chce utrzymać się w UFC, musi szukać zwycięstwa w kolejnej walce. Prawdopodobnie blisko podpisania kontraktu z UFC jest Karolina Kowalkiewicz i Angela Magana mogłaby być jej pierwszą rywalką w debiucie.
Możliwości dla Michelle Waterson jest dość sporo, a zestawienie jej w debiucie z Maganą było zapewne celowym działaniem UFC po to, by otworzyć jej drogę w dywizji. Teraz Waterson będzie mogła zmierzyć się z kimś, dzięki komu będzie mogła pokazać swoje umiejętności.
Tecia Torres jest po zwycięstwie z Angelą Hill, a jeszcze wcześniej pokonała Angelę Maganę, Felice Herrig, Rose Namajunas i Paige VanZant. Pomijając tę imponującą serię zwycięstw wydaje się, że Torres ma jeszcze coś do udowodnienia zanim wejdzie do elity dywizji – mamy jeszcze przecież takie nazwiska jak Jessica Aguilar, Claudia Gadelha i Joanna Jędrzejczyk. Starcie między Torres i Waterson powiedziałoby nam wszystko o aspiracjach do tytułu obydwu zawodniczek. Poza tym z pewnością byłaby to bardzo ciekawa walka.
Gorąca Sucz 😛