Michelle Waterson wypowiada się odnośnie swojej kolejnej walki.
Michelle Waterson (14-6) ostatnimi czasy znajduje się w dużo słabszej dyspozycji. „Karate Hottie” przegrała dwa ostatnie pojedynki w Oktagonie, ulegając Rose Namajunas oraz Tecii Torres. Zawodniczka z Kolorado twierdzi, że do rywalizacji powróci w marcu. Planuje zmierzyć się z zawodniczką, która aktualnie znajduje się w wysokiej dyspozycji. Wśród potencjalnych rywalek wymienia Felice Herrig (14-6) oraz Carlę Esparzę (13-4).
Z niecierpliwością oczekuję pojedynku Carli Esparzy z Cynthią Calvillo podczas UFC 219. Uważam, że jedna z tych dziewczyn byłaby dla mnie świetną przeciwniczką.
Wiem też, że Felice Herrig posiada obecnie serię czterech zwycięstw z rzędu. Obie wychowałyśmy się na tym sporcie, dlatego myślę, że byłaby to świetna walka. W tym momencie najważniejsze jest jednak to, abym wreszcie przełamała serię porażek. Zobaczymy z kim mnie zestawią.
Waterson udzieliła wywiadu jeszcze przed galą UFC 219. Carla Esparza pokonała przez jednogłośną decyzję Cynthię Calvillo, tym samym przerywając jej passę trzech zwycięstw z rzędu.
Michelle twierdzi, że kategoria słomkowa nie jest jej głównym problemem podczas ostatnich porażek. Była mistrzyni wagi atomowej organizacji Invicta FC, podkreśla, że czuje się dobrze w kategorii 115 funtów, i nie czuje się zmuszona do zmiany kategorii wagowej.
Mniej martwię się o ścinanie wagi, a więcej czasu poświęcam na trening. Uważam, że jest to ważniejsze. Jeśli UFC utworzy kategorię atomową, to będzie to dla mnie dobra szansa. Zobaczymy gdzie to mnie zaprowadzi.