Michał Oleksiejczuk jako jedyny z trójki Polaków rywalizujących na gali UFC 267 odniósł zwycięstwo, pokonując przed czasem Shamila Gamzatova.
Rundę pierwszą Oleksiejczuk (16-4 MMA, 5-2 UFC) rozpoczął lewym na korpus. Polak był agresywny od samego początku. Gamzatov (14-1 MMA, 1-1 UFC) nie trafił kilkoma mocnymi sierpami i próbował zejść niżej, ale bez powodzenia. Oleksiejczuk wyprowadził mocne ciosy i dołożył uderzenia na korpus. „Lord” odsunął się i wyprowadził kilka kopnięć na korpus i głowę. Gamzatov trafił prawym prostym i wydawało się, że znalazł odpowiedni zasięg, ale Oleksiejczuk wciąż naciskał i atakował.
Nieustanna presja Polaka męczyła Gamzatova, który wziął głęboki oddech. Rosjanin cały czas był zmuszony do cofania się. Oleksiejczuk nadal naciskał i trafił dwoma mocnymi ciosami. Doszło do ostrej wymiany ciosów w zwarciu. Oleksiejczuk wystrzelił mocnym ciosem po którym Gamzatov padł na deski. Oleksiejczuk nie przestawał zadawać ciosów i walka dobiegła końca.
Michał Oleksiejczuk pokonał Shamila Gamzatova przez TKO (uderzenia) – runda 1, 3:31
That Polish Power on display already!! 🇵🇱💥
— UFC Europe (@UFCEurope) October 30, 2021
Michał Oleksiejczuk with the uppercut straight down the middle on our #UFC267 prelims!@VisitAbuDhabi | @InAbuDhabi | #InAbuDhabi pic.twitter.com/M58YKcZ33j
Dla Oleksiejczuka była to siódma walka w Oktagonie UFC i czwarta zwycięska. „Lord” odrobił straty po dwóch porażkach przez poddania w walkach z Ovince’em Saint-Preux i Jimmym Crute, wygrywając przez niejednogłośną decyzję z Modestasem Bukauskasem i przez TKO z Shamilem Gamzatovem.
Dotychczas niepokonany Gamzatov stoczył swoją drugą walkę w UFC. W debiucie w listopadzie 2019 roku pokonał przez niejednogłośną decyzję Klidsona Abreu.