Minionej nocy w York Hall w Londynie zawodnik wagi półśredniej Bellatora Michael Page stoczył swoją drugą walkę bokserską na gali Fight Night zorganizowanej przez grupę promotorską Davida Haye’a.
Niepokonany w zawodowym MMA Michael Page (13-0) bardzo szybko wziął walkę bokserską po wygranym pojedynku przez TKO w drugiej rundzie z Davidem Rickelsem na gali Bellator 200. W ringu „Venom” spotkał się z Polakiem Michałem Ciachem posiadającym rekord przed walką (1-5), którego Anglik pokonał przez KO w 18 sekundzie drugiej rundy.
Page walczył w ringu pokazując ten sam nonszalancki styl jaki prezentuje walcząc w klatce z opuszczonymi rękoma często wykonując ruchy nie mające nic wspólnego z postawą bokserską, tańcząc, a nawet prezentując styl pijanego mistrza jak to było w tym przypadku. Michał Ciach nie mógł nadążyć za rywalem, który zadawał ciosy chaotycznie i pod różnym kątem w czym pomagał mu również zasięg. Page posadził Polaka na deskach już w pierwszej rundzie, ale pojedynek został wznowiony. Na początku drugiej rundy Page wyprowadził mocny cios prawą ręką, którym powalił Ciacha kończąc pojedynek.
Oto, co Michael Page powiedział po stoczonym pojedynku:
„Podobało mi się tam dziś wieczorem. Jestem nadal zaangażowany w MMA i pracuję z dwiema organizacjami, więc jest to trudne, ale skupiam się na nich i to tak bardzo mi się to podobało… Muszę prowadzić odpowiednie rozmowy, ale chciałbym jeszcze stoczyć kilka walk bokserskich, zanim wrócę do MMA.”
Wielu fanów Michaela Page’a domaga się tego, aby w końcu zawalczył on o tytuł mistrza Bellatora w wadze półśredniej, ale Anglikowi niespecjalnie spieszy się do takiej walki. Teraz po wygranej walce bokserskiej być może coś drgnie w tej materii i Bellator zestawi mu jakiegoś solidniejszego rywala, a może nawet walkę o tytuł.