Niepokonany zawodnik wagi półśredniej Bellatora, Michael Page zabrał głos na temat ogłoszonego turnieju Grand Prix wagi półśredniej w którym będzie brał udział oraz na temat Paula Daley’a z którym być może zmierzy się w turnieju.
MVP (13-0) rozmawiał z Sherdog.com o nowo ogłoszonym turnieju wagi półśredniej i o tym z kim chciałby się zmierzyć w kolejnej walce.
„Spójrz na nazwiska w naszej dywizji. Zestawiając je wszystkie w turnieju; będzie to jedna z najczęściej omawianych rzeczy w MMA. Jestem podekscytowany, że mogę być jego częścią.”
Po pokonaniu Davida Rickelsa z drugiej rundzie przez werbalne poddanie po ciosach, Page wciąż pozostaje niepokonany w MMA. MVP jest również mocno zafascynowany rywalizacją w boksie w którym stoczył dwie wygrane walki i wiele wskazywało na to, że Page zechce stoczyć trzecią walkę bokserską zanim wróci do klatki Bellatora. Jak widać „Venom” jest gotowy do powrotu do MMA na turnieju Bellatora, który ma rozpocząć się we wrześniu na gali Bellator 205.
Oprócz niego w turnieju wystąpią inni czołowi zawodnicy dywizji półśredniej w tym także mistrz Rory MacDonald, byli mistrzowie Douglas Lima i Andrey Koreshkov, a także Ed Ruth, Yaroslav Amosov, Lorenz Larkin i Jon Fitch. Dziesiąty uczestnik zostanie jeszcze ujawniony.
Wydaje się, że wśród ogłoszonych nazwisk brakuje jednego o którym mówi się od długiego czasu w związku z pojedynkiem z Michaelem Pagem. Chodzi oczywiście o Paula Daleya. Między tymi dwoma zawodnikami jest dosyć napięta atmosfera i obydwaj nie szczędzą sobie gorzkich słów.
„Wiesz, kogo chcę – Paula Daleya. Jeśli dostanę tę walkę, opuszczę MMA będąc szczęśliwym. Musimy walczyć.”
Daley i Page już od roku kłócą się między sobą, a ponieważ obaj rywalizują w Bellatorze w tej samej kategorii wagowej, dużo mówiło się o pojedynku do którego niestety jeszcze nie doszło. Daley nie został ogłoszony jako uczestnik turnieju, ale być może to się wkrótce zmieni i to on zostanie tym dziesiątym zawodnikiem. Może to zależeć od prowadzonych negocjacji kontraktowych między Page’em a Bellatorem.
„Jeśli trafi do turnieju, byłoby dobrze. Chciałbym być pierwszą osobą, która wyrzuci go z turnieju. On robi swoje. To mnie naprawdę nie dziwi, że go nie ma. Ja jestem w turnieju i to wszystko, co się liczy.”
Pierwszy przeciwnik Michaela Page’a w turnieju nie został jeszcze ogłoszony, więc jest nadzieja, że w końcu dojdzie do pojedynku z Paulem Daleyem.