The Menace przed walką na UFC 205.
Pierwsza gala UFC w Nowym Jorku zbliża się coraz bardziej a jedną z walk tego eventu będzie pojedynek Khabiba Nurmagomedova (23-0, 7-0 w UFC, #1 w rankingu UFC) z Michaelem Johnsonem (17-10, 9-6 w UFC, #6 w rankingu UFC).
Zawodnik Blackzilians jest underdogiem tego starcia i docenia klasę rywala…
On we wszystkim jest dobry. Jest świetnym zawodnikiem, jest niepokonany z jakiegoś powodu. Jest jednym z najlepszych zawodników na świecie tak, więc muszę dobrze zawalczyć, wywrzeć na nim presję i wyjść stamtąd z wygraną.
…ale jednocześnie zaznacza, w którym aspekcie walki będzie miał przewagę i dodaje, że nie obawia się zapasów Rosjanina.
W stójce. To jest przewaga jaką mam nad każdym w dywizji. To jest moje poruszanie się, moje ciosy i to, że znajduję swój rytm.
Ludzie zapominają o tym czego nie widzą i czego się im nie przypomina. W mojej karierze walczyłem już z wieloma zapaśnikami, walczę z zapaśnikami każdego dnia w klubie. Nie bez powodu mam jeden z najwyższych wskaźników obron obaleń.
Johnson liczy na to, że po pokonaniu Orła zajmie jego miejsce w rankingu.
Biorąc pod uwagę rankingi, on jest numerem jeden. Pokonuję go, staję się numerem jeden. Myślę, że to ma sens, ale w tym czasie może stać się wiele innych rzeczy w tym sporcie, zawodnicy doznają kontuzji, inni wskakują do walk tak, więc ja wychodzę tylko po to by wygrać i stanąć na pozycji dając duże pieniądze i walkę o pas.
W wywiadzie Michael odniósł się także do kwestii Khabiba mówiącego, że jeśli po wygranej na UFC 205 nie dostanie walki o pas to już więcej nie zawalczy i przeszkodzi UFC w ekspansji na jego Ojczyznę. Amerykanin stwierdził, że w ten sposób Nurmagomedov gra w bardzo niebezpieczną grę z największą organizacją MMA na świecie.