Michael Chiesa nie ma do powiedzenia niczego dobrego na temat Conora McGregora i nie ma zbyt dobrych wspomnień z kwietniowej gali UFC 223 na której miał wystąpić.
Dwa dni przed galą UFC 223, Conor McGregor wraz z kilkoma osobami ze swojego teamu zaatakował autobus w którym znajdowali się zawodnicy. McGregor chciał zemścić się na Khabibie Nurmagomedovie za to, że ten wraz ze swoimi ludźmi osaczył w holu hotelowym Artema Lobova. Irlandczyk wpadł w furię demolując parking oraz rzucając wózkiem bagażowym w autobus na skutek czego rozbita szyba raniła Michaela Chiesę oraz Raya Borga. Obydwaj zawodnicy byli zmuszeni wycofać się ze swoich pojedynków. Chiesa nie mógł zmierzyć się z Anthonym Pettisem, a Borg z Brandonem Moreno.
Rozmawiając z mediami, Michael Chiesa omówił kwestię incydentu, którego autorem był Conor McGregor:
„Nie mam wiele do powiedzenia na temat tego gościa. Straciłem szansę na walkę o tytuł. Mam na to dowód. Byłem najwyżej notowanym zawodnikiem na karcie. Wszedłbym do walki z Khabibem bez dwóch zdań. Zawsze chciałem stoczyć walkę z Khabibem. Niech go Bóg błogosławi, jest fajnym gościem. Ale to jest sport i podobał mi się sposób, w jaki mogłem wejść do tej walki i nie mogłem tego wykorzystać. Nie mam zbyt wielu dobrych rzeczy do powiedzenia o McGregorze. Pracujesz całe życie dla tego rodzaju szansy. Czy chcę stoczyć walkę o pas tak na szybko? Nie, chciałbym przejść obóz treningowy. Tak jak powiedziałem, jeśli teraz wejdą do gry i powiedzą: „Hej, czy chcesz walczyć o tytuł w ciągu najbliższych 10 minut?” Wychodzę, rozgrzewam się i jestem gotowy na walkę.”
Być może gdyby Michael Chiesa nie był kontuzjowany po burdzie McGregora, wszedłby do walki o pas wagi lekkiej z Khabibem Nurmagomedovem. UFC miało problem ze znalezieniem rywala dla Khabiba i było kilka opcji, ale ostatecznie jego przeciwnikiem został Al Iaquinta, który na tej samej gali miał walczyć z Paulem Felderem.
Nastepny placzek podbija stawke w wwalce o odszkodowania.
Jedynym płaczkiem jesteś Ty kondonie co post.No i Kebab