Były już zawodnik wagi lekkiej UFC, Michael Chiesa przechodzi teraz gorszy okres swojej kariery, który skłonił go do podjęcia decyzji o zmianie kategorii wagowej.
Michael Chiesa ma za sobą dwie porażki zakończone przed czasem przez poddania z Kevinem Lee jeszcze w ubiegłym roku na gali UFC Fight Night 112 i z Anthonym Pettisem w ostatniej walce na gali UFC 226.
Od tej ostatniej porażki, Chiesa zapowiedział przejście do kategorii półśredniej, a na swoim Instagramie napisał dłuższe oświadczenie dotyczące tej decyzji.
„W ciągu ostatnich kilku lat moje umiejętności znacznie się poprawiły, szczególnie w 2018 roku, ale muszę to jeszcze odzwierciedlić w walce. Jest kilka zmian, które trzeba wprowadzić, niektóre są czymś nowym, a inne są powrotem do czegoś z przeszłości. Oczywiście nadszedł czas, aby sprawdzić się w wadze półśredniej.
Cała moja rodzina, wielu moich kolegów z drużyny i prawie wszyscy moi trenerzy próbowali przekonać mnie, żebym zmienił kategorię wagową. Przez większą część czasu na obozach treningowych kładłem nacisk na wagę, czując się jak cień samego siebie na treningu i po prostu będąc nieszczęśliwym robiąc to, co kocham najbardziej na świecie. Podczas ostatniego cięcia wagi zmuszałem swój organizm ponad limit, co było jednym z najbardziej przerażających doświadczeń w moim życiu i wciąż mi się nie udało. Nie chcę nigdy więcej doświadczyć tego samego.
Pewną rzeczą z mojej przeszłości, do której muszę wrócić, jest po prostu bycie sobą. Nie nadaję się do trash talku, budowania hype’u na walki, przekomarzania się z ludźmi i bycia częścią tego trendu, który widzimy w tym sporcie. Nie jestem taką osobą, ale pozwoliłem sobie wejść w to, co jest teraz normą w MMA. Wróciłem do bycia osobą, którą kiedyś byłem, kiedy wygrałem The Ultimate Fighter, kiedy wygrywałem kolejne pojedynki w UFC. Cholera, nawet będąc kimś, kim byłem zanim dotarłem tam, gdzie jestem teraz.
Powrót do bycia pokorną, przyziemną, pragmatyczną, pracowitą osobą, która mozolnie odnosiła zwycięstwa, po prostu pracowała nad wszystkim, co mam, ponieważ to, kim naprawdę jestem, to rodzaj mężczyzny na którego wychował mnie mój tata. Nigdy nie pozwolę sobie na porzucenie tego, kim naprawdę jestem.”