Po dziesięciu latach kariery w MMA, Michael Chandler, były mistrz wagi lekkiej Bellatora, jest nadal tak samo podekscytowany rywalizacją, jak nigdy dotąd.
Chandler traktuje każdy dzień jako kolejną okazję do tego, by stać się lepszym w tym, co kocha robić, a tym samym w pełni ogarniać styl życia zawodnika. Ma też plany, by robić to przez co najmniej kolejne pięć lat.
„To naprawdę zleciało jak jeden dzień, jedna walka, jeden obóz treningowy, jeden rok. Miałem swoją pierwszą walkę w sierpniu 2009 i od tamtej pory nie oglądałem się za siebie.
Jeśli powiedziałbyś mi kiedyś, że będę w tym tak długo jak teraz, 10 lat, z zamiarem rywalizacji do 15 lat, zaskoczyłoby mnie to. To było niesamowite. Kocham to, co robię.”
Dla Michaela Chandlera, inspiracja do dalszego działania to po prostu kolejna szansa.
„Gdybym mógł to robić do 60 roku życia, zrobiłbym to. To jest wspaniałe życie. Wszystko co robię, to trening, wszystko co robię, to ćwiczę i przedłużam swoje życie przez trening, które wykonuję, rzeczy, które muszę robić jako zawodowy sportowiec.
Walczyłem w Madison Square Garden, rozgrzewałem się w tej samej szatni co Mike Tyson, Muhammad Ali i Evander Holyfield, a teraz jadę do Saitama Super Arena walczyć przed 45,000 ludźmi, gdzie walczył Fedor – i będzie walczył ponownie – i bracia Nogueira.”
28 grudnia w Saitamie w Japonii, Michael Chandler (19-5) będzie próbował zakończyć 2019 rok w pięknym stylu mierząc się w co-main evencie w wadze lekkiej z Sidney’em Outlaw (14-3) na gali Bellator 237. W walce wieczoru w pojedynku wagi ciężkiej zmierzą się dwaj weterani i legendy MMA Fedor Emelianenko i Quinton „Rampage” Jackson.
Oto, co Michael Chandler ma do powiedzenia o swojej nadchodzącej walce z Sidney’em Outlaw:
„To twardziel. Jest dużym zapaśnikiem. Będzie atakował próbując mnie sprowadzić do parteru, aby tam przejąć kontrolę.
Muszę być szybki, kiedy będzie tego wymagała sytuacja. Muszę być silny, kiedy będzie to konieczne. Plan walki jest bardzo prosty i bardzo dokładny. Będę dokładnie tym, kim jestem od pierwszego dnia i wcisnę gaz nie odwracając się za siebie; postaram się użyć swoich rąk w tak brutalny sposób, jak to tylko możliwe, przez tyle minut, ile potrzeba, by go skończyć.”
W 2020 roku, Chandler chce nadal nie tylko budować swoją spuściznę w klatce, ale także poza nią.
„Dla mnie jest to jedyna taka walka. Chcę zbudować markę, która zainspiruje jak najwięcej ludzi. Chcę zrobić wielką sensację na japońskim rynku i w ten sposób zobaczyć, kto będzie moim kolejnym rywalem i gdzie odbędzie się następna walka oraz w którym kierunku pójdziemy.”