Mistrz wagi średniej o zbliżającym się pojedynku z Kanadyjczykiem.
Nie wiemy jeszcze gdzie i kiedy, ale wiemy, że w drugiej obronie mistrzowskiego tytułu Michael Bisping (30-7, 20-7 w UFC) zmierzy się z Georgesem St-Pierrem (25-2, 19-2 w UFC) – zawodnikiem, który w latach 2008 – 2013 dzierżył pas wagi półśredniej.
Gadatliwy ma swoją teorię odnośnie tego pojedynku, ponieważ uważa, że Kanadyjczyk chce z nim walczyć będąc przekonanym, że może go pokonać. Kilkanaście lat temu Bisping miał styczność z Georgesem, który był od niego lepszy w zapasach.
On wybrał mnie, ponieważ myśli, że może mnie pokonać. Trenowałem z nim 11 lat temu i on pokonał mnie zapaśniczo.
Wtedy byłem kickbokserem z Anglii, nie znałem obalenia za dwie nogi i zawsze gdy trenowaliśmy to on mnie obalał. On myśli, że ja nadal jestem tamtym zawodnikiem. Myśli, że jestem łatwym przeciwnikiem. Wybrał mnie by wrócić z emerytury i przejść do wyższej kategorii wagowej. On nie ma prawie nic do stracenia, ale jeśli przejdzie do cięższej kategorii i pokona mnie to stanie się legendą.
Mam nadzieje, ze go GSP zakocykuje, a w końcowych rundach podda 🙂
Jak Bisping zdobyl pas to wiedziałem ze mimo mocnej konkurencji, on obroni go kilka razy 🙂
bylem wielkim kibicem GSP tak gdzies do rewanzu z Matem Serra, a pozniej zrobil sie nudny jak flaki z olejem, chodz oczywiscie skuteczny.
Bisping mowil prawde, GSP to cykor, zobaczyl, ze taki cienias jak Bisping ma pas, wiec chce wrocic. Nie lubie i jednego i drugiego, ale chyba bardziej cieszylbym sie, jesli underdog Bisping zapodalby GSP KO
Bisping jeszcze wyrowna rekord Silvy z obrona pasa. Nastepny moze byc cm punk, potem lombard, bo ma niezla passe, potem moze boesh, jackie chan, j c van damme…