Aspiracje Anglika sięgają topu dywizji średniej.
Od 2012r. Michael Bisping (26-7, 16-7, #9 w rankingu UFC) przeplata wygrane z porażkami ale nijak nie przeszkadza mu to w wygłaszaniu mistrzowskich aspiracji. Anglik na UFC Fight Night 72 zawalczy z Thalesem Leitesem (25-4, 10-3 w UFC, #10 w rankingu UFC) i jeśli wygra chce mierzyć się z czołową trójką wagi średniej.
Oczywiście moja ostatnia walka pokazała moją pozycje wśród elity UFC. Jeśli wygram z Thalesem, co oczywiście planuję zrobić, z całym szacunkiem, myślę, że to z pewnością stawia mnie w dyskusji. Oczywiście Vitor Belfort teraz wypada z gry.
Mamy Rockholda i Jacare, którzy są następni w kolejce do walki o pas. Powiedzmy, że Luke dostaje titleshota. Do czasu kiedy zawalczy ja pokonam Thalesa Leitesa. To zawsze było moim marzeniem, moim celem i nadal jest. Dopóki jestem w UFC zawsze chcę być mistrzem świata.
Cały czas staję się lepszy. Mam 36 lat ale nadal czuję się jak w najlepszym etapie życia. Aktualnie uczę się więcej jako zawodnik MMA tak, więc staję się lepszy. To zawsze było moim celem i nadal jest, uwierzcie mi.
Szczerze mówiąc, walczyłem z Lukem Rockholdem. On uderzył mnie głową. To miało wpływ na wynik walki. Tak, więc chciałbym stoczyć rewanż z Lukem ale kiedy patrzę na Chrisa Weidmana, oczywiście mam do niego szacunek. On jest świetnym mistrzem i świetnym człowiekiem. Uważam, że byłbym dobrym zestawieniem dla Chrisa. Niezależnie od tego kto to jest, tak jak mówiłem wcześniej, jestem skoncentrowany na mojej walce z Thalesem. To będzie ciężka walka, na pewno.
Następnie chcę walczyć z Lukem Rockholdem, Chrisem Weidmanem i Jacare Souzą. Oni są trzema najlepszymi nazwiskami w dywizji i na pewno zwycięstwo nad Rockholdem lub Jacare da walkę o pas.
Michael ostatnią walkę stoczył na UFC 186, pokonał C.B. Dollaway jednogłośną decyzją sędziów.
Co za debil. Niedawno dostał wpier… od Rockholda i chce walczyć z top 3.
Rockhold go zmiazdżył, z Dollawayem na punkty wygrał, a wiadomo że do topki mu daleko. Co on chce osiągnąć pierdoleniem takich farmazonów.
Ona ma dalej te swoje złudne marzenia, że będzie mistrzem eh… niereformowalny. Przydałoby mu się jeszcze jedno ko a’la Hendo 😀
nakręca temat, wyrabia sobie jakąś tam pozycje, ma świadomość tego, że daleko już nie zajedzie to robi wokół siebie szum jak tylko może.
Marzenia ściętej głowy,albo urwanej bo Leites już go oprawi.