„Chcę kiedyś zostać mistrzem i moim celem jest zostać pierwszym Brytyjczykiem z tytułem UFC. To zwycięstwo było ważne, ponieważ wcześniej spotkałem się z ostrą krytyką. Chciałem po prostu wejść do klatki i wyraźnie wygrać. Za ciężko pracowałem i ja, i moja drużyna, żeby nie odnieść sukcesu. Ale nigdy w życiu nie byłem tak zestresowany, jak przed tą walką. Poprzednią walkę fatalnie przegrałem i właśnie dlatego teraz chciałem zwyciężyć w dobrym stylu – i udało się. Chciałem powrócić do mojego starego, twardego i agresywnego stylu walki, i to właśnie zrobiłem. Znowu będę walczyć. Będę walczyć, dopóki bije moje serce”.
Michael Bisping może odetchnąć z ulgą po zwycięstwie przez TKO z Denisem Kangiem na UFC 105. Po tym, jak dostał ciężkie KO od Dana Hendersona na UFC 100, pojawiły się wątpliwości co do jego dalszej kariery; jednakże, zdołał udowodnić, że nadal potrafi walczyć i wygrywać. Teraz musi znaleźć swoje miejsce w zatłoczonej kategorii średniej.