Mistrz wagi średniej UFC Michael Bisping chciałby, aby po pokonaniu Georgesa St-Pierre jego kolejna obrona tytułu odbyła się w Manchesterze i chciałby mieć wpływ na miejsce organizacji tej walki.
UFC wraca do Australii w lutym wraz z galą UFC 221. Zgodnie z raportem gala odbędzie się w Perth i ma się na niej pojawić tymczasowy mistrz wagi średniej Robert Whittaker. Dla Whittakera będzie to walka u siebie. Naturalne jest, że tymczasowy mistrz będzie musiał zmierzyć się ze zwycięzcą walki wieczoru gali UFC 217 w której zmierzą się Michael Bisping i Georges St-Pierre i wielce prawdopodobne, że będzie to miało miejsce w Australii na gali UFC 221. Jednak Michael Bisping nie jest zbyt optymistycznie nastawiony co do miejsca w który miałby stoczyć kolejną walkę w obronie o ile uda mu się pokonać GSP. Zamiast Australii, Bisping chciałby zawalczyć tym razem u siebie.
„Tak, tak UFC 221 zaplanowane na 11 lutego to szybki zwrot. Nie jestem zbyt mocno zainteresowany walką w Australii. To znaczy, moja żona jest Australijką. Walczyłem trzy lub cztery razy w Australii w ciągu całej swojej kariery. Jeśli miałbym na to jakikolwiek wpływ, to chciałbym żeby moja następna walka odbyła się w Manchesterze. Oczywiście, nie jestem właścicielem UFC, ale jeśli pokonam Georgesa St-Pierre’a, to chciałbym mieć w tej kwestii coś do powiedzenia. Chciałbym, żeby to było w Manchesterze, ale zobaczymy.
Oczywiście ma to sens, Robert Whittaker jest tymczasowym mistrzem – co jest bzdurą, ponieważ nie jest to warte uwagi. Nie trzeba tego robić, ale zrobią cokolwiek żeby sprzedać pay-per-view. Perth w zachodniej Australii niedawno zezwoliło na użycie klatki, Oktagonu lub jakkolwiek chcesz to nazwać w Australii. Zorganizowanie gali tam ma więc sens. UFC ma tam wielu fanów i to również ma sens. Nie będzie to miało sensu wówczas gdy przegram walkę z Georgese St-Pierre. Zobaczymy.” – powiedział Michael Bisping w rozmowie z Luke Thomasem w Sirius XM Radio.
Wiele wyjaśni się już w ten weekend po walce o tytuł wagi średniej. Jeżeli Bispingowi uda się obronić pas, to będzie mógł martwić się o miejsce organizacji swojej kolejnej walki w obronie tytułu. Jeśli natomiast przegra, to chyba nie zrobi mu większej różnicy gdzie stoczy następną walkę.