Najwyraźniej nie mogący się doczekać występu na UFC on FX 7 Michael Bisping postanowił „rozgrzać się” walką na słowa, najpierw zapewniając porażkę Vitorowi Belfortowi, a teraz dobrał się do innych zawodników dywizji średniej Alana Belchera i Tima Boetscha, którzy 29 grudnia przegrali swoje walki.
Najwięcej do powiedzenia Anglik miał temu pierwszemu…
„Chcę powiedzieć, że czekam aż ci dwaj prostacy zamkną na jakiś czas swoje jadaczki na mój temat. Tych dwóch kolesi od kilku miesięcy wyzywało mnie do pojedynku i mówiło o mnie bzdury. Miałbym prawdziwą radochę pokonując ich w oktagonie, ale dwóch nieznaczących zawodników, którzy wzięli z nimi walki zabrało mi tę szansę. Belcher przegrał każdą minutę tak nudnej walki, że bałem się o stan mojego mózgu. To jest facet, który nie walczył przez rok, po tym jak od oglądania filmów porno w internecie doznał zagrażającego karierze zmęczenia oczu. I on myśli, że jest darem od Boga dla MMA. Na szczęście, teraz nie muszę słuchać tego kolesia. Wracasz na undercard, słoneczko!” – powiedział dla Yahoo! Sports
Do Sonnena mu daleko ale stara się jak może
Z tym, że Sonnen z reguły wyzywa zawodników z górnej półki.
Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę mu łeb obcięli…