Melvin Manhoef nie zamierza dotrzymać słowa. Jak informuje FiveOuncesOfPain.com Holender zamierza ciężko przepracować 2009 roku i nawet nie myśli o wspomnianej emeryturze. Manhoef po porażce z Gegardem Mousasi podczas GP wagi średniej września 2008 roku ogłosił, że planuje przejście na emeryturę.
Manhoef powrócił w grudniu nokautując naszego rodaka, Pawła Słowińskiego w pojedynku na zasadach K-1. Trzy tygodnie później 32 latek stoczył pojedynek z dużo większym od siebie Markem Huntem znanym z mocnej szczęki. Jednak Mark długo nie wytrzymał na ringu z Melvinem Manhoefem. Na noworocznej gali K-1 Dynamite!! Manhoef znokautował Hunta w ciągu 18 sekund.
Holender kolejną walkę stoczy z Belgijskim kickboxerem Rustemi Kreshnik’em na gali It’s Showtime presents: Fights at the Border, która odbędzie się 8 lutego w Antwerp, Belgii.
Menadżer Manhoefa również ogłosił, że jest możliwość walki jego zawodnika na DREAM 7. Oprócz tego zawodnik z Amsterdamu wystąpi 28 marca w K-1 World Grand Prix w Yokohamie, Japonii. W GP wystąpią czołowi zawodnicy wagi ciężkiej tacy jak Remy Bonjasky, Peter Aerts, Semmy Schilt czy kolega Manhoefa Badr Hari.
Manhoef planuje również walkę na zasadach K-1 w Amsterdamie w maju.