(mmamania.com)
„Moim celem jest bycie mistrzem UFC w 2011. Na początku 2010 powiedziałem, że w tym roku będę niepokonany, i tak się stało. Miniony rok pod opieką trenera Grega (Jacksona) upłynął mi na budowaniu pewności siebie. Naprawdę czuję, że jestem najlepszy w kategorii 155 funtów. Teraz tylko muszę dostać szansę, żeby to pokazać. Evan Dunham będzie ciężkim przeciwnikiem, bo jest naprawdę dobry i moim zdaniem niepokonany, bo uważam, że wygrał walkę z Sherkiem. Jestem gotowy na walkę z nim.”
Melvin Guillard, który wygrał 3 walki z rzędu, a w sumie 6 ze swoich ostatnich 7, przepowiada swoją przyszłość na 2011 rok. Na najbliższej gali „Fight for the Troops” zmierzy się z Evanem Dunhamem. Pozostaje pytanie, czy czas spędzony pod okiem Grega Jacksona był wystarczający, żeby „The Young Assassin” mierzył się z najlepszymi w wadze 155 funtów.
myślę, że Melvin może zajść daleko i mam nadzieję że następną walkę także wygra
Edgar, Penn , Mynard są IMO w jego zasięgu, ale z kolegą Dunhamem nie będzie miał w najbliżej walce łatwo.. Jeśli go przejdzie…właśnie..jeśli go przejdzie..
co to taki dunham nie zniszczalny jest jestem pewien ze predzej czy pozniej zaliczy wpadke zapewne to bedzie z guillardem
Ze szrekiem już przej…bał przecież (to oficjalny werdykt sędziowski) 😉
Fakt widziałem walkę i remis – minimum powinien być