Była mistrzyni wagi piórkowej Invicta FC, Megan Anderson zadebiutuje w organizacji UFC już w ten weekend na gali UFC 225 w walce z byłą mistrzynią wagi koguciej Holly Holm i w związku z tym powiedziała kilka słów na temat walki i strategii.
Anderson miała zadebiutować w UFC już wcześniej bo w ubiegłym roku, ale te plany zostały pokrzyżowane i jej pierwsza walka w największej organizacji MMA trochę się opóźniła. Pojedynek, który odbędzie się 9 czerwca w Chicago będzie bardzo ważny zarówno dla Anderson jak i Holm, ale także dla aktualnej mistrzyni wagi piórkowej Cris „Cyborg” Justino oraz kobiecej dywizji piórkowej. Zwyciężczyni tej walki dostanie pojedynek o pas. W przypadku wygranej Holm będzie to druga okazja do zdobycia tytułu i rewanż z Justino, natomiast dla Anderson byłaby to pierwsza walka o najwyższe trofeum UFC.
W rozmowie z Submission Radio, Megan Anderson powiedziała, co sądzi o tym pojedynku i o tym, że zaskoczy wszystkich swoją taktyką.
„Myślę, że pasuję całkiem nieźle [do walki z Holm]. Myślę, że będą bardzo zaskoczeni zmianami w mojej grze. Uważam, że Holly jest bardzo uzdolnioną sportsmenką i robi to od bardzo dawna i widzę, że ludzie, którzy nie wiedzą o Invicta FC lub nie oglądali zbyt wielu kobiecych walk MMA poza UFC, mogą nie wiedzieć, kim jestem, więc dochodzą do konkluzji, „Och, ona nie jest tak twarda jak Holly, ona zostanie zdominowana w boksie lub.
Cóż, myślę, że to nie jest pojedynek bokserski, to MMA, to jest Mixed Martial Arts, to nie jest tylko jedna dyscyplina. Holly ma tendencję do rywalizacji tylko w jednej dyscyplinie, jeśli chodzi o jej walki w klatce, które oglądałam, a ja jestem inna. Włączam wszystko do mojej gry, a ludzie po prostu jeszcze tego nie widzieli, i to jest coś, co bardzo nas cieszy, ponieważ to pokazuję, że nie walczę tylko w stójce, że mój grappling jest także obecny i widzę, że dobrze pasuję do Holly. Jestem o wiele większa od niej, będę silniejsza, o wiele wyższa i jestem podekscytowana tym, że mogę to pokazać.”
Megan Anderson odniosła się również do niedawnej wypowiedzi Cris Cyborg, która stwierdziła, że zestawienie walki Holm vs Anderson jest tylko po to, aby dać Holm szansę na rewanż zamiast budować postać nowej zawodniczki jaką jest Anderson. Według Anderson, brzmi to bardziej jak myślenie życzeniowe ze strony Justino.
„Naprawdę nie obchodzi mnie, co mówi Cris, czy Holly, ani ktokolwiek inny, bo ostatecznie w klatce znajdziemy się tylko my dwie, Holly i ja, nikt inny. Wszystko, na co mam wpływ to tylko na siebie i na mój występ 9 czerwca, a reszta to spekulacje. Reszta to tylko gadanie: „Co jeśli ta osoba wygra, a co jeśli wygra inna osoba?” To wszystko nie ma znaczenia, dopóki nie będzie ostatecznego werdyktu w dniu 9 czerwca. Cris może więc mówić, co chce.
Wiesz, ona walczyła wcześniej z Holly. Walczyła z nią i pokonała ją i wie, że może ją pokonać znowu. Ja jestem nieznanym terytorium dla Cris. Ona nie walczyła ze mną. Jestem młoda i nadchodzę. Z każdą walką poprawiam się, jestem coraz lepsza, jestem w świetnej formie. Dla Cris jestem dużym zagrożeniem, więc oczywiście ona powie, że uważa iż UFC próbuje dać rewanż Holly. Byłam niedoceniana i najmniej doświadczona w każdej mojej walce, więc to nic nowego? Gdyby doświadczenie wygrywało walki, byłabym na przegranej pozycji, ale nie jestem (śmiech).”