Mistrz wagi piórkowej UFC Max Holloway jest w końcu gotowy, by wrócić do Oktagonu po dłuższej przerwie, aby stoczyć walkę w obronie tytułu z Brianem Ortega na gali UFC 231.
Droga powrotna do Oktagonu okazała się jednak bardzo tajemnicza, depresyjna i bardzo trudna. Max Holloway wyjawił w wywiadzie dla MMAJunkie ile kosztowały go te ostatnie miesiące i co powstrzymywało go przed wznowieniem rywalizacji, co jak się okazuje nie miało nic wspólnego z żadną z dwóch najczęściej wymienianych hipotez dotyczących cięcia wagi i objawów wstrząsu mózgu.
„Wszyscy powtarzają, że to był problem z redukcją wagi. Wszyscy powtarzają, że to był problem spowodowany wstrząsem mózgu. Nie mieli na to dowodów i argumentów. … Cieszę się, że przekreślili tak wielkie rzeczy. Wielkie rzeczy, o których myśleli, że są, a w rzeczywistości ich nie było, więc jestem z tego powodu szczęśliwy. Z drugiej jednak strony, nie mają odpowiedzi na to, co się wydarzyło, więc dopóki objawy się nie powtarzają, wszystko jest ze mną w porządku.
Czuję się świetnie. Nie mogę się już doczekać. Objawy nigdy, nie powróciły od tamtego czasu. Po treningu robimy to samo, więc czuję się świetnie.
UFC miało mnie w planie i obserwowało, zanim mogłem nawet wziąć udział w tej walce i dotyczyło to również tego, jak mogę trenować. Obserwowali mnie. Jestem tutaj i nie mam objawów, więc czuję się świetnie. Nie mogę się doczekać, aż nadejdzie grudzień i przypomnę wszystkim, kto jest niekwestionowanym mistrzem.
Po prostu nie mogę się doczekać walki. To był piekielny rok i nie mogę się doczekać, aby zakończyć go z hukiem.”
Max Holloway podzielił się także informacją dotyczącą tego, że zmagał się z depresją po tym jak musiał wycofać się z rywalizacji i udziela szczerej rady czytelnikom na temat depresji i sposobu radzenia sobie z nią.
„W pewnym sensie odkryłem, czym jest depresja. Byłem w punkcie, w którym kiedy wróciłem do domu od lipca,nie rozmawiałem z nikim. Gdybym chciał z tobą porozmawiać, zadzwoniłbym do ciebie, ale jeśli próbowałbyś się ze mną spotkać, nie rozmawiałem z nikim. Byłem w mojej własnej strefie.
To było szalone – jestem fanem Raptorów (NBA) i to mnie uderzyło, gdy DeMar DeRozan mówił o tym. Mówił o depresji, jak życzy wszystkim na świecie, aby mogli zrozumieć, że depresja jest czymś prawdziwym. To było szalone. Mogę o tym teraz porozmawiać, ponieważ już to zrozumiałem i mogę powiedzieć ludziom, wiesz, nie odcinajcie się od innych ludzi. Twoja rodzina, twoi przyjaciele, ktoś tam jest. Wyjdź i porozmawiaj z nimi o czymś. Jeśli masz coś na myśli, idź z nimi porozmawiać.
W tym roku wiele się o sobie dowiedziałem i po prostu nie mogę się doczekać, aby wszystko wróciło do normy i do „Błogosławionej Ery” i tej walki w grudniu”
Chociaż droga powrotna nie była łatwa, Max Holloway wciąż jest mistrzem i pas nadal pozostaje na ramieniu Hawajczyka. Holloway nie żałuje tych trudnych momentów przez które musiał przejść w drodze powrotnej, by bronić swego tronu.
„Cieszę się, że przytrafiają się się takie przeszkody. Wierzę, że „rzeczy dziejących się z jakiegoś powodu” i uważam, że to się stało z jakiegoś powodu. Sądzę, że zostałem przyhamowany z jakiegoś powodu, a teraz zamierzamy odzyskać ten czas, wiesz?
Ludzie mówili mi, że odpadłem z gry – powiedz mi, gdzie to się stało, bo zaraz wrócimy, a ludzie dowiedzą się, dlaczego jestem jednym z najlepszych zawodników na świecie i dlaczego będę pewnego dnia numerem jeden rankingu pound-for-pound.”