Hawajczyk kolejny raz zaczepia mistrza wagi piórkowej.
Max Holloway (17-3, 13-3 w UFC, #1 w rankingu UFC) nie daje o sobie zapomnieć i co raz głośniej domaga się walki o pas kategorii piórkowej. W ostatnim wywiadzie Błogosławiony podkreślał swoje osiągnięcia na tle Jose Aldo (26-2, 8-1 w UFC).
Ktoś powiedział mi coś szalonego. Mam dziesięć wygranych z rzędu i mam więcej wygranych niż ten gość ogólnie walk w UFC. I on jest byłym mistrzem? Dajcie spokój. Ludzie mówią, że mój tymczasowy tytuł jest fałszywy, ale sprawdziłem to i ja jestem jedynym, który to wywalczył. Mi nic nie dano tak jak jemu dwa razy.
Chciałbym walczyć 11 lutego, ale nie mam pewności, że ten gość się pokaże. Gdybym mógł mu zaufać i wiedział, że on będzie wtedy to nie byłoby problemu, ale on ma talent do wycofywania się z walk. Kontuzje się zdarzają, ale jemu zdarzają się cztery lub pięć razy częściej niż komukolwiek innemu.
Holloway po pokonaniu Anthony’ego Pettisa jest obecnie na fali dziesięciu kolejnych zwycięstw i dzierży tymczasowy pas wagi piórkowej.