Nadzieja Maxa Holloway’a na zdobycie tytułu wagi lekkiej i zostanie mistrzem dwóch kategorii prysła jak bańka mydlana kiedy komisja NYSAC nie dopuściła go do walki z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC 223.
W dniu ważenia przed galą, NYSAC nie dała „Błogosławionemu” pozwolenia na walkę w obawie o jego zdrowie w związku z procesem zbijania wagi. Holloway wszedł jako zastępstwo za Tony’ego Fergusona na niespełna tydzień przed galą, więc miał zbyt mało czasu na bezpieczną redukcję wagi.
Holloway nie wydaje się jednak wielce zasmucony tym, że nie było mu dane zawalczyć o tytuł wagi lekkiej i Hawajczyk myśli już o obronie swojego tytułu wagi piórkowej przed Brianem Ortegą.
„Widziałem Ortegę podczas UFC 223. Ortega ciągle mówił o tym, jak bardzo żałował, że to nie on dostał walkę o pas – bla, bla, gadanina. Nie wiem, czy teraz zawalczymy. Rzeczy dzieją się z jakiegoś powodu. Nie mogę się doczekać, aby z nim walczyć. Jeśli to następny kandydat, to będzie tym następnym.
Nie mogę się doczekać, żeby stoczyć tę cholerną walkę i zrobić to. Jeśli nie teraz , to słyszałem, że właśnie ogłosili kartę w L.A. [UFC 227] w sierpniu, prawda?. Fajnie byłoby pójść do domu innego króla, by ponownie zdetronizować króla.”
Na gali UFC 227 zaplanowana jest walka rewanżowa między mistrzem wagi koguciej T.J’ em Dillashaw a byłym mistrzem Codym Garbrandtem.
Chociaż Holloway koncentruje się teraz na obronie swojego mistrzowskiego pasa, nie wyklucza kolejnej próby stoczenia pojedynku o tytuł wagi lekkiej.
„Chciałbym walczyć w wadze lekkiej, ale dywizja 155 funtów została przeklęta. Próbowałem pobłogosławić ją w sobotę, ale nie poszło zbyt dobrze. Zobaczymy, zobaczymy, co się stanie. Mam tylko 26 lat. Kończę 27 lat pod koniec roku, zobaczymy, co się wydarzy. Ważne, że w końcu udało nam się umieścić dywizję 145 funtów w odpowiednim miejscu, więc jest to właśnie to, co chcę zrobić.”