Były mistrz wagi piórkowej UFC Max Holloway jest bardzo zainteresowany pomszczeniem swojej porażki przez decyzję w starciu z byłym mistrzem wagi piórkowej i lekkiej Conorem McGregorem sprzed ponad sześciu lat na gali UFC Fight Night 26. Przy okazji tej walki, obydwaj byli zawodnikami zyskującymi popularność w dywizji i żaden z nich nie zdobył jeszcze tytułu.
Holloway w żaden sposób nie zamierza lekceważyć zbliżającego się pojedynku z Calvinem Kattarem w sobotę na UFC on ABC 1, ale przyznaje, że jest zainteresowany rewanżem z McGregorem w przyszłości.
„Ludzie uważają go dziś za jednego z najlepszych w tym sporcie”, powiedział Holloway podczas dnia medialnego. „I nie mogę się doczekać. Jako zawodnik, chciałbym dostać rewanż.
To jedna z tych walk, które mnie intrygują. Jak mówiłeś, walczyliśmy już dawno temu, i on też o tym wie. Ale jak już mówiłem, najpierw mamy Kattara, a potem zastanowimy się, co będzie po tym.”
Max Holloway (21-6 MMA, 17-6 UFC) nie jest jedynym, który ma dużą walkę na horyzoncie. W przyszłym tygodniu, na UFC 257, Conor McGregor zmierzy się z Dustinem Poirierem w rewanżu, który prezydent UFC Dana White traktuje jako eliminator do walki o tytuł wagi lekkiej. Hawajczykowi podoba się ten pojedynek i jako fan walki nie może się na niego doczekać.
„To jest wielka walka. Koniec końców, Dustin jest zawsze zmotywowany do walki, a Conor jest również bardzo zmotywowany. Masz ogoloną głowę Conor. To powinna być dzika walka. Jako fan uważam, że ta walka jest bardzo intrygująca, i sądzę, że będzie wielkim starciem. Będzie ogromna, to pierwsza gala PPV w tym roku, więc to będzie świetna walka.”
Holloway stoczy w Abu Zabi pierwszy pojedynek nie o pas od 2016 roku. Mimo, że nie walczy o tytuł, ten moment jest dla niego bardzo ważny i ma to swoje plusy.
„Jestem po prostu podekscytowany. Dowiedziałem się, że mamy fanów, dowiedziałem się, że będziemy na ABC, i dowiedziałem się, że jesteśmy pierwszą walką wieczoru na nowej arenie. Jest więc mnóstwo plusów i nie mogę się doczekać. Walka to walka, a ja nie mogę się doczekać, aż wyjdę tam w sobotę wieczorem i zrobię swoje.”