Zwycięzca kolejnej walki z Ricardo Lamasem na UFC 199, Max Holloway chce po pierwsze, aby UFC zorganizował galę na Hawajach.
Podczas konferencji prasowej po zwycięskim pojedynku na UFC 199, Holloway (16-3 MMA, 12-3 UFC) powiedział do dziennikarzy takie oto słowa: „Wiem, że wszyscy chcecie pójść do raju, więc zróbmy to tutaj”. Holloway zachęca wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć galę UFC na Hawajach, aby w serwisach społecznościowych dołączyli do akcji promocyjnej wpisując hashtag #ufchawaii.
Co dalej dla Maxa Hollowaya? Z serią dziewięciu zwycięstw z rzędu, nie ma nikogo innego w dywizji piórkowej z tak dobrą passą, nawet aktualny mistrz Conor McGregor, który jako ostatni pokonał Maxa.
W związku z tym, że oficjalnie potwierdzono już rewanż między Conorem McGregorem i Natem Diazem na UFC 202, dla Hollowaya nie będzie natychmiastowej walki o pas. Być może najlepszą opcją będzie dla niego pojedynek ze zwycięzcą nadchodzącej walki o tymczasowy tytuł wagi piórkowej między Jose Aldo i Frankie Edgarem, która odbędzie się na UFC 200.
„Walka o tymczasowy pas jest na UFC 200, a Conor będzie walczył w wadze 170 funtów. Cóż, zobaczymy co się wydarzy. Jesli miałbym stoczyć kolejną, dziesiątą, zwycięską walkę, to ją stoczę. Jeżeli UFC zechce przyjechać na Hawaje, to będą przyjęci z otwartymi ramionami.”
Kwestia gali UFC na Hawajach jest rozpatrywana przez organizację już od pewnego czasu, a mówiło się nawet, że mogłaby się odbyć w lecie. Być może taka gala odwróciłaby wagę Hollowaya od długo oczekiwanej walki o pas, ale mogłaby być również pewną nagrodą za wszystkie poprzednie walki.
O całej sprawie wypowiedział się także Dyrektor UFC ds. PR’u Dave Sholler.
„Jeśli jesteś Maxem Hollowayem lub innym topowym zawodnikiem z dywizji, walka o tymczasowy tytuł jest otwarta. Nie doszliśmy jednak jeszcze tak daleko.”
Wspaniały zawodnik, świetną walke dał. Brawo Max.