Błogosławiony chce szybko doprowadzić do unifikacji pasa.
W walce wieczoru UFC 206 Max Holloway (17-3, 13-3 w UFC, #2 w rankingu UFC) znokautował Anthony’ego Pettisa (19-6, 6-5 w UFC, #5 w rankingu UFC) w III rundzie i został pierwszym zawodnikiem, który zafundował mu przegraną przed czasem. Hawajczyk uważa, że dziesiątą z rzędu wygraną udowodnił, że jest najlepszym zawodnikiem na świecie.
Wiedziałem co mogę zrobić i po prostu chciałem to pokazać światu. Wiem, że jestem najlepszy na świecie i tej nocy to udowodniłem.
Przewidywałem zabranie go na głęboką wodę. On miał ciężkie chwile już w swojej pierwszej walce w kategorii piórkowej. Ja skończyłem go później w walce. Ja tylko chciałem zakończyć walkę później i wiedziałem, że on będzie w stanie walczyć ze mną przez pięć rund.
Po walce Holloway wyraził chęć walki z Jose Aldo (26-2, 8-1 w UFC) na UFC 208. Gala ta odbędzie się 11 lutego na Brooklynie w stanie Nowy Jork.
NIech wpierdoli Aldo i skończu się jego lamentowanie bo już mam dość Aldo tak jak go lubiłęm to teraz mam go dość
@rampage-z tego co ja widze to obydwoje lametuja 😉 ale chetnie zobacze jak walcza. I obstawiam ze Aldo wygra. Swoja droga to pettis slabo wygladal, pewnie przez robienie wagi do samego konca. Max juz wtedy sie nawadnial. Ale Pettis chyba swoj czas ma za soba, nigdy nie byl specjalnie dobry a ostatnio jego walki bardzo srednie.