Mauricio „Shogun” Rua uważa, że jest bliski kolejnej walki o tytuł mistrza UFC od której dzieli go pojedynek z Volkanem Oezdemirem.
Maurício Rua (25-10) jest legendą MMA oraz weteranem organizacji UFC dla której stoczył 17 walk. Przed Brazylijczykiem kolejny pojedynek i duże wyzwanie jakim będzie walka z Volkanem Oezdemirem (15-2) z którym zmierzy się 19 maja na gali UFC Fight Night 129 w Chile. Rua ma za sobą trzy wygrane z rzędu z Antonio Rogerio Nogueira, Corey’em Andersonem oraz Gianem Villante i uważa, że jeżeli wygra pojedynek z Oezdemirem, to zasłuży na kolejną walkę o tytuł.
Były mistrz wagi półciężkiej UFC zdobył tytuł po skończeniu Lyoto Machidy w pierwszej rundzie na gali UFC 113, ale stracił pas walkę później w konfrontacji z młodym Jonem Jonesem. Od tamtego czasu bilans walk Shoguna to 6-5 punktów i teraz uważa on, że jest bardzo blisko od walki o tytuł.
„Myślę, że Volkan jest świetnym zawodnikiem, numerem 2 w rankingu, ale ja lubię wyzwania. To będzie dla mnie duże wyzwanie i myślę, że interesująca walka dla fanów.”
Volkan Oezdemir po zaledwie trzech walkach w UFC w których pokonał Ovince’a Saint-Preux, Mishę Cirkunova i Jimiego Manuwę, zmierzył się w swojej ostatniej walce z mistrzem Danielem Cormierem na gali UFC 220. Pojedynek ten zakończył się porażką Szwajcara przez TKO w drugiej rundzie. Ta szybka droga na szczyt dywizji półciężkiej zrobiła wrażenie na weteranie Shogunie, który uważa, że człowiek o pseudonimie „No Time” jest twardym facetem.
„W krótkim czasie w UFC został fenomenem, łatwo pokonując Manuwę i Mishę, którzy są dobrymi zawodnikami, a to pozwoliło mu dotrzeć do walki o pas. Bardzo mocno ewoluował odkąd dołączył do UFC. Wiem, że jest naprawdę twardym facetem.”
Chociaż „Shogun” Rua jest ekspertem od Muay Thai, uważa on, że bycie wszechstronnym będzie kluczem do sukcesu w tym pojedynku.
„Muay Thai jest moim stylem bazowym, ale ja walczę w MMA. Jeśli będę potrzebował go obalić, aby pójść łatwiejszą drogą, zrobię to. Wiem, że Volkan ma dobry boks, ale ma też dobre zapasy, dobrą obronę przed obaleniami, a czasem możesz się zmęczyć próbując kogoś sprowadzić. Będę ciężko pracował nad moim Muay Thai, jiu-jitsu i zapasami i mam nadzieję, że będę mógł narzucić swoją strategię i wyjść z tego zwycięsko.”
„Shogun” zdaje sobie sprawę, że będzie to trudna walka, ale uważa, że ten pojedynek będzie świetnym powodem, by zdobyć kolejną walkę o tytuł w dywizji półciężkiej.
„To trudna walka, ale wiem, że jeśli wygram, będę o krok bliżej od kolejnej szansy na walkę o pas. Każdą walkę traktuję jak marzenie, a pokonanie Volkana jest teraz moim marzeniem. To może mi dać szansę na walkę o pas. Skupiam się na nim w 100 procentach i wiem, że z wygraną będę bliżej pasa.”
Z całym szacunkiem dla Shoguna, ale wątpię w jego wygraną. Szkoda że Janek nie dostał z nim walki.