The Immortal stara się robić wszystko co może przybliżyć go do titleshota.
Matt Brown (18-11, 11-6 w UFC, #7 w rankingu UFC) wygrał 6 ostatnich walk z czego aż 5 przez nokauty. To sprawiło, że stał się poważnym graczem w zatłoczonej dywizji półśredniej.
Kolejną walką Matta miało być starcie na UFC on Fox 9 naprzeciw Carlosa Condita ale z tej potyczki wyeliminowała go kontuzja. Z tego powodu Brown zawalczy dopiero na UFC Fight Night 41, jego przeciwnikiem będzie Erick Silva (16-4 1NC, 4-3 w UFC, #15 w rankingu UFC). Matt uważa, że powinien dostać szansę walki o pas. Jest też bardzo pewny tego, że poradziłby sobie z obecnym mistrzem. Uważa, że moc jego pięści zapewniłaby zwycięstwo w boju z Johnym Hendricksem.
„Tak, zasługuję na titleshota i wierzę, że pokonam Hendricksa własnoręcznie.”
O ile pokonanie Ericka nie powinno być dużym wyzwaniem dla Matta, o tyle walka z Hendricksem na pewno nie byłaby tak łatwa jak zapewnia sam zainteresowany.