Mateusz Gamrot o swojej walce z Diego Ferreirą na UFC Fight Night 199: „Zobaczycie mnie kontrolującego tę walkę od początku do końca”

mmajunkie.com

Mateusz Gamrot stoczy w sobotnią noc czwartą walkę w UFC, mierząc się na karcie głównej z Brazylijczykiem Diego Ferreirą na gali UFC Fight Night 199 w Las Vegas. Oto, co Gamrot miał do powiedzenia na temat pojedynku.

Podczas konferencji prasowej przed galą, Mateusz Gamrot (19-1 MMA, 2-1 UFC) odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące pojedynku w wadze lekkiej z Diego Ferreirą (17-4 MMA, 8-4 UFC). Dla „Gamera” będzie to najprawdopodobniej najważniejsza walka w dotychczasowej karierze, mierząc się z rywalem zajmującym 12. miejsce w rankingu.

„Jestem bardzo zadowolony. Stoczę w tym roku trzy walki w UFC. Jestem bardzo podekscytowany.

To będzie moja czwarta walka w UFC, więc mogę powiedzieć już, że to jest mój dom. Gdy się tu pojawiam, to wszyscy witają mnie mówiąc: „Cześć Gamrot!”.

Mój debiut był bardzo wyrównany. Przegrałem (z Guramem Kutateladze), ale przegrałem z sędziami. Z przeciwnikiem wygrałem. W głowie czuję, że wciąż jestem niepokonany.

Jest już o wiele lepiej (ze stresem). UFC jest elitarną ligą i w debiucie zawsze jest nerwowo, ale teraz jest znacznie lepiej. Teraz mam rankingowego rywala, co mnie ekscytuje i powoduje większą motywację niż wcześniej. Jestem gotowy.”

Pokonanie Ferreiry pozwoli Gamrotowi wejść do rankingowej piętnastki, ale Mateusz zdaje sobie sprawę z tego, że Diego może okazać się trudnym rywalem

„Spodziewam się trudnego pojedynku z Ferreirą. Jednak z technicznego punktu widzenia uważam, że będzie to dla mnie łatwa walka. Oczywiście nie chcę zabrzmieć arogancko, bo za moją pewnością siebie stoi szacunek, ciężka praca, uznanie dla mojego rywala. Diego Ferreira to świetny zawodnik i dzielenie z nim Oktagonu jest dla mnie zaszczytem.”

Gamrot przyznał, że Brazylijczyk jest groźny w każdym aspekcie walki, ale wierzy w swoje umiejętności również jeśli chodzi o te parterowe, które są mocną stroną Ferreiry.

„MMA to kontrolowana przemoc. Zobaczycie mnie kontrolującego tę walkę od początku do końca. Jestem gotowy. Diego jest groźny w każdej płaszczyźnie. Wysoki poziom stójki, o wiele lepsze zapasy niż kiedyś, wysoki poziom jiu-jitsu.

Ale jiu-jitsu to też mój dom. Jestem zapaśnikiem i nie boję się parteru. Spodziewam się, że w sobotę będą fajerwerki.

To będzie dobra walka dla fanów. Diego ma wysoki poziom jiu-jitsu, ale wydaje mi się, że jest to bardziej klasyczne jiu-jitsu. Gi, stara szkoła. Ja praktykuję raczej nową szkołę jiu-jitsu. Być może zobaczymy więc różne poziomy rywalizacji w parterze.

Jeśli pokonam Diego, prawdopodobnie zamienimy się miejscami. Krok po kroku będę wspinał się na szczyt.”

Gamrot odpowiedział również na pytanie dotyczące potencjalnej walki o pas, jeśli uda mu się dotrzeć do czołówki dywizji lekkiej.

„Nie wiem, czy w przyszłym roku będę mógł dojść do walki o pas, bo w czołówce kategorii lekkiej jest wielu bardzo mocnych zawodników. Każdy z Top 5 chce walczyć o pas. Jestem cierpliwy. Krok po kroku. Może uda się w przyszłym roku, a może za dwa lata. Najpierw muszę pokonać Diego w sobotę. Wtedy zobaczymy, co wydarzy się w przyszłości. Jeśli będę zdrowy, będę chciał szybko wrócić.”

Jak będzie wyglądał sobotni pojedynek?

„Nie wiem, jak się potoczy (walka). Mam przygotowany naprawdę dobry plan ułożony razem z moimi trenerami. Jeśli zrobię wszystko tak, jak mam poukładane w głowie, to na pewno będzie szybka walka.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *